Obudził mnie dzisiaj głośniejszy niż zazwyczaj świergot ptaków, lokatorów mojego bluszczu, i zmusił do wcześniejszego wstania. Jak już wstałam to i wyszłam. W świeżości poranka poczułam zapach wiosny. Jakie cudowne uczucie! I nagle pod kuchennym oknem wśród gałęzi śpiącego jeszcze winobluszczu zobaczyłam skromne małe śnieżyczki wygrzewające się w promieniach wiosennego słońca w towarzystwie troszkę bardziej zaspanych krokusów i tulipanów. Nieomylny znak, że wiosna tuż, tuż. Pomyślałam "Maryśka, obudź się,ogród czeka!" Będzie ładnie, kolorowo, czasami grillowo. Fajnie!
Dajcie pospać jeszcze chwilkę |
A nam się spać już nie chce |
Dzień dobry! Miłego dnia! Z wiosennym pozdrowieniem dla Was Marysia |
Uwielbiam wiosenny ogród budzący się do życia :-)
OdpowiedzUsuńTo mamy tak samo.Pozdrawiam
UsuńChyba masz cieplejszy klimat;-) Uwielbiam te zielone, obiecujące wiosnę wyrostki wychodzące z ziemi.Uświadomiłaś mi, że czas pomyśleć o wypadzie do Śnieżycowego Jaru. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten czas, a jak jeszcze zaczną listki sie rozwijać ach... Ten poranny śpiew ptaszków!!! Cud natury!!!:)
OdpowiedzUsuń