sobota, 29 grudnia 2018

Do siego roku

Do siego roku
Zanim jednak, staropolskim obyczajem, Do siego roku  życzyć światu będę, stare sprawy pozamykać muszę, za dobro podziękować i za zło przeprosić.
Dziękuję więc
za liczne dowody sympatii, które w postaci pięknych świątecznych kartek do mnie dotarły serdeczne życzenia ze sobą przynosząc, i jeśli choć cząstka z nich się spełni, to nadchodzący rok w dobro i szczęście obfitować będzie.
Dziękuję
Ani, Justynce i Krysi


Basi, Ulce i Ani


Beatce, Reni i Eli


Agatce, Oli, Dorotce i Ani ,


 i Magdzie, której kartka na zbiorowe pozowanie się nie załapała, ale serce, tak samo jak pozostałe, raduje.



Dziękuję Wam wszystkim, które tak często do mnie zaglądacie, słów serdecznych nie skąpicie i swoje myśli w komentarzach zostawiacie.
Dziękuję za gościnę na waszych blogach, która Wasze talenty podziwiać pozwala, przemyśleniami się dzielić i inspiracje czerpać.
Dziękuję Reni, Justynce, Dorotce, Eli, Ani , Dusi i Olce za poza wirtualne spotkania, które twórczo i towarzysko rozwijać się pozwalają i w miłej atmosferze czas spędzać.
Dziękuję Ani, Ulce, Magos, xgalaktyce, Hanulce i Kasi, Reni, zespołowi Szuflady, za zorganizowanie blogowych zabaw, w których udział wziąć mogłam, a co wielką przyjemność mi sprawiło.
Przepraszam za wszelkie niedociągnięcia, niezamierzone faux - pas i blogowe wpadki, które  Was dotknęły lub przykrość sprawiły i na przyszłość poprawę obiecuję.
Przepraszam Anię z minionej epoki i Magdę ze świata rękodzieła, że moje życzenia, przez zwykłe przeoczenie, do nich nie dotarły i ten błąd, w najbliższym czasie obiecuję naprawić.
Pora na zakończenie spraw starych, aby nowymi z czystym sumieniem się zająć.
Tak więc do Ani z moimi kartkami pędzę, by na czas zdążyć i ze zobowiązań się wywiązać.
Ania tym razem wolny wybór nam dała, więc "poszalałam" troszeczkę i w bingo uderzyłam.
A oto skutki tej dowolności.
Najpierw quillingowa karteczka, według wytycznych ze stycznia, są więc zielony, napis, kwiat/roślina i nitka/sznurek.





Jeszcze dwie kartki z lutego, pierwsza o kolejnych świętach przypomina, bo zajączek na niej wśród trawy przysiadł, i perełkowym oczkiem Wielkanocy wygląda,



druga w różowej tonacji utrzymana, ażurowo- perełkowym serduszkiem uczucia wyznaje.




I jeszcze zbiorówka, aby Ani pracę ułatwić i... ostatnie zadanie wykonane.


 I to chyba już wszystko, co niezbędne, aby stary rok zamknąć i z nową nadzieją w nowy wkroczyć.

Do siego roku
wszystkim życzę i do sylwestrowych przygotowań zmykam.

Marysia

niedziela, 23 grudnia 2018

Trochę mi żal...

Trochę mi żal...
że mija już czas przedświątecznej krzątaniny, kiedy z pozoru tylko, prozaiczne działania,  przeplatały się ze wspomnieniami o domu rodzinnym i dawnych wigiliach, serdecznymi myślami o bliskich, przyjaciołach i znajomych, o dniach minionych i marzeniach w nowy rok wybiegających.
Czas wielkich przygotowań, po brzegi wypełniony serdeczną troską,
aby pięknie Dzieciątko powitać i o błogosławieństwo na kolejny rok poprosić.
Za nami już świąteczne zakupy,
 w spiżarniach mieszają się zapachy pyszności wszelakich,
godziny z szydełkami, czółenkami i tamborkami w same cudeńka się zamieniły i pięknie nasze domy zdobią,
pod choinką piętrzą się prezenty
i wigilijny stół do uroczystej wieczerzy się sposobi.
Jeszcze tylko ostatnie spojrzenie na wszystko, i przez nasze okna pierwszej gwiazdki wyglądać będziemy. 
Znów popłyną wspomnienia, łza wzruszenia w oku się zakręci, a biały opłatek lekko w dłoniach zadrży, gdy serdeczne słowa cichutko szeptać będziemy.
Pięknych Świąt Wam życzę, pełnych wspomnień, wzruszeń i radości. 
a Dzieciątko, które wkrótce światu się objawi, hojnie niech Was szczęściem darzy.


Marysia

czwartek, 20 grudnia 2018

Zdążyć przed pierwszą gwiazdką

Zdążyć przed pierwszą gwiazdką
Dom wysprzątany i od progu, świątecznymi ozdobami gości wita.






W salonie pięknie pachnie choinka, w biel i światełka odziana. Tu i ówdzie świąteczne ozdoby
szyku domowi nadają,




 a w kuchni smakowite zapachy tradycyjnych potraw, wspomnienia o dawnych Świętach przywodzą.
Widzę pięknie nakryty stół, Mamę krzątającą się w kuchni ,Tatę smażącego ryby  i nas z nosami przy okiennej szybie pierwszej gwiazdki wypatrujących.
Dzisiaj Mamy już nie ma, Tata, staruszek, ryb już nie smaży, a każde z nas przez inne okna pierwszej gwiazdki wypatruje.
Jednak zanim zabłyśnie jeszcze trochę pokrzątać się trzeba, stare sprawy załatwić i za dobro podziękować.
Tak więc, na tą okoliczność jeszcze trzy czekoladowniki powstały, które wraz ze słodką zawartością miłym osobom darowane będą.





 Dla Ani, mozolnie pajęczynę haftowałam, aby zegarowe postępy zaprezentować.



Ponadto
zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami, 
moim Panom zadania przydzieliłam i dzięki temu dom pięknie przez mojego M oświetlony został, firanki starannie upięte okna zdobią, a wokół domu ład i porządek o gospodarzu dobrze świadczą. Szymon w roli zaopatrzeniowca i prezentów "wymyślacza" doskonale się sprawdził, a i swój kawałek podłogi z lekka ogarnąć mu się udało.
Teraz duma ich rozpiera i całemu światu, swoje zaangażowanie, chętnie głoszą.
Na Betlejem Poznańskie pojechałam i tam magii Świąt się poddałam i grzanym winem uraczyłam.
W sprzątaniu przyjemności poszukałam, by przez czyste okna pierwszą gwiazdkę lepiej widać było.
Kartki i prezenty do przyjaciół i znajomych rozesłałam i wiem, że już dotarły.
Wszystkie działania w spokoju przebiegają, a świąteczne kolędy o Sprawcy tego cudownego zamieszania przypominają.
Jeszcze cieszę się chwilą, przedświąteczną atmosferę całą sobą chłonę i radosne chwile łapię
jednak już pierwszej gwiazdki nieśmiało wyglądam.
Czyż nie jest to czas pięknych i magicznych doznań?
I dlatego, tych, co Święta w pensjonatach i hotelach spędzać wolą, aby przed trudem przygotowań uciec i wygodą się napawać, po prostu nie rozumiem.
I takim spostrzeżeniem moje dzisiejsze z Wami spotkanie kończę i zanim pierwsza gwiazdka zabłyśnie na chwilkę wpaść jeszcze obiecuję.

Marysia

Ps. Jeszcze tylko dwie fotki, bo urokowi dzisiejszego śniegu oprzeć się nie mogłam i świat za kamiennym murkiem uwiecznić musiałam.







sobota, 15 grudnia 2018

Podziwiam

Podziwiam
... jak co roku, podziwiam ten przedświąteczny czas i całą sobą chłonę magię zbliżających się Świąt.
To, co się wokół zadziewa, rychłe ich nadejście zapowiada.
Podziwiam rozświetlone kolorowymi światełkami domy, ulice i sklepy. Podziwiam, świąteczne dekoracje wyglądające przez wypucowane okna, gwar panujący w sklepach, uśmiechniętych ludzi na ulicach, którzy podziwiają tak samo jak ja.
Podziwiam piękne prezenty, jakie do mnie, od Was, dotarły i nasz dom pięknie zdobią, zasoby przydasi powiększają i słodyczą mamią.

Zacznę od zabawy, którą Ulka wymyśliła i jednocześnie, ku mojej radości, moją wymiankową parą została. W przesyłce od niej piękne cudeńka do mnie przyleciały, które podziwiam i się nimi zachwycam. Przydasie  moje skromne zasoby zasilą, a słodkościami z bliskimi przy herbatce się uraczę.







Podążając za banerkiem do kluskowa zapraszam, gdzie zawartość mojej paczuszki dla Ulki przygotowanej, znaleźć możecie.

Dobrze większości z Was znana Dusia, miłośniczka szydełka i pięknego ogrodu, piękny , świecący sznur ozdób szydełkowych dla mnie zrobiła, który gości do domu wchodzących zachwyca i świąteczny nastrój wprowadza.



Nieco kłopotów pokazanie paczki od Reni mi sprawia, bo karta pamięci destrukcji uległa i nowe zdjątka zrobić trzeba było, a z wiernym odtworzeniem zawartości problem mam nie lada, bo część z nich już zagospodarowana została i do zdjęcia pozować nie może.
Ale reprezentanci przesyłki są, więc nie wszystko stracone.



Dziękuję dziewczyny za tak piękne dary i radość jaką mi sprawiły.
O kartkach z życzeniami, które każdego dnia listonosz przynosi, napiszę następnym razem, bo do złożenia życzeń Wam wszystkim chcę je wykorzystać, ale skoro o podarkach dzisiaj z Wami rozprawiam, to pozwólcie proszę, że jeszcze kilka czekoladowników Wam pokażę.
Przygotowałam je
dla
Pań w aptece, za dobre rady i recepty apteczne,
dla
Pana listonosza, który nie zostawia awiza pod moją nieobecność, lecz stara się przesyłki osobiście dostarczyć, poświęcając swój czas i nadkładając drogi,
dla
Pani fryzjerki, która chętnie służy radą i termin wizyty ku pamięci na karteczce zapisze, a czasem i SMSem przypomni,
dla
Pani, które smaczne jajeczka od szczęśliwych kurek, co tydzień przynosi
oraz dla
Pani, która zawsze w sprawie prezentu doradzi i jak trzeba poszukiwany towar dostarczy.

 Mam nadzieję, że moja forma "dziękuję" obdarowanym do gustu przypadnie i uśmiech na ich twarzach wywoła.







I to już wszystko na dzisiaj, bo jeszcze na lokalny Jarmark zdążyć muszę, aby popodziwiać i grzanego wina skosztować.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie , podziwu i zachwytów  życzę

Marysia

wtorek, 11 grudnia 2018

Przedostatnie okrążenie

Przedostatnie okrążenie
Dzisiaj krótko i na temat, bo czas nagli, a pracy jeszcze sporo. Przyznam, że bardzo lubię ten przedświąteczny czas, gdy wokół tyle fajnych rzeczy się dzieje. 
W tym roku, za Waszymi radami podążając, trochę moje nastawienie do przygotowań zmieniłam. Postanowiłam więc:
1. Sprawiedliwie podzielić zadania pomiędzy wszystkich domowników, aby każdy znalazł przyjemność w działaniach i pękał z dumy, że coś zrobił.
2. Znajdować przyjemność we wszystkim. co robię, nawet w sprzątaniu, bo miło przez czyściutkie okna na świat popatrzeć i pachnące firanki wieszać.
3. Jarmarki bożonarodzeniowe odwiedzić, ozdobami się zachwycić i grzanym winem się delektować.
4.Kartki i prezenty do przyjaciół rozesłać i serdecznym wspomnieniem je okrasić.
5. Nie śpieszyć się, aby spraw ważnych nie zgubić i o genezie Świąt nie zapomnieć.
6. Cieszyć się chwilą, przedświąteczną atmosferę całą sobą chłonąć i radosne chwile łapać.
  Tak właśnie zrobię i małą szczyptą egoizmu codzienność przyprawię.
Tymczasem robótkowe przygotowania do Świąt zakończyłam i teraz z czystym sumieniem innym pracom oddać się mogę.

Na początek pachnąca cynamonem i pomarańczami kartka według mapki dla Ulki.





I jeszcze mapka.

Teraz kolej na Choinkę 2018, czyli zabawę zorganizowaną przez xgalaktkę. U mnie, w tym miesiącu za świąteczne ozdoby robić będą:

















I to by było na tyle.

Do innych zadań wrócić czas, chociaż jeszcze dwie żabki czekają, ale o tym następnym razem.

Do zobaczenia.
Miłych chwil  przy świątecznych przygotowaniach życzę

Marysia





Copyright © 2016 StopChwilka , Blogger