Miało mnie nie być a jestem. Piszę, bo wczesnym rankiem mała radostka, całkiem niecodzienna, wyrwała mnie z głębokiego snu. Otóż moi dwaj panowie, mąż i syn, każdy z różą w ręku (w załączniku słodycze) przypomnieli mi, że dzisiaj nasz dzień miłe panie. Niech nazywają go socjalistyczno - komunistycznym wymysłem dla przodowniczek pracy, ale pamięć naszych panów o nas jest miła i chyba...oczekiwana.
Kochane kobiety z naszej blogosfery, życzę Wam wielu radosnych chwilek, twórczego transferu waszych talentów w "handmade-owe" cudeńka, niech dzięki Wam pięknieje świat, dosłownie i w przenośni.
Marysia
Na wzajem :) Twórczej weny przez cały rok:)
OdpowiedzUsuńMiło , że Twoi mężczyźni pamiętali o tym święcie :)
Piękne życzenia, Marysiu!
OdpowiedzUsuńI Tobie mega radosnego i twórczego dnia :-)
Wzajemnie, dużo twórczych i radosnych chwil, gdyby chwilki okazały się za krótkie :-)
OdpowiedzUsuń