Piękny słoneczny dzień, cudowny spacer i roziskrzone ulotne wrażenie. Powód zachwytu? - tafla jeziora rozświetlona przedpołudniowym słońcem, setki kryształków rozsypanych na powierzchni wody. Cudowna aranżacja wykreowana przez naturę, mistrzynię w tworzeniu piękna.W tle świergot ptaków, kumkanie żab,plusk fal odbijających się od brzegu i wędkarze, którzy pozdrawiają mnie jak stałego bywalca nadbrzeżnej promenady. Nie potrafię opisać piękna tych doznań. Spróbowałam zatrzymać je w obiektywie kamery.
Pozdrawiam
Marysia
w słoneczne dni chyba wszystko nas zachwyca:)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia, pozdrawiam
I to jest właśnie ulotność wrażeń.
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńOj, tak.
UsuńNiestety nie widzę obrazu, ale opis świadczy o tym, że faktycznie zauroczyły Cię i chwila i miejsce. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak , zauroczyły.
UsuńNie otwiera mi się:(
OdpowiedzUsuńMogę się tylko tego cudu natury domyślać.
Liczę na Twoją wyobraźnię.
UsuńTylko wyobrażnia poizwala mi spostrzec piekno o kt9rym piszesz. Rozumium Cie doskonale. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomóż wyobraźni i wybierz się nad wodę w słoneczny dzień a zobaczysz to na żywo.
UsuńPiękne lśnienia...Jestem "kolekcjonerką" takich ulotnych wrażeń :) Miłej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńSą cudne i warto je kolekcjonować.Takie lekarstwo podnoszące na duchu i wyzwalające radość.
UsuńDziś znów błyskają, widziałam ;-)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam?!
OdpowiedzUsuń