Wpadam tylko na chwilę w sprawie niecierpiącej zwłoki, bo jak inaczej potraktować wizytę jelonka za kamiennym murkiem. Tak, tak jelonka! Takiego prawdziwego, najprawdziwszego, z lasu. Mieszkamy nieco na uboczu, wśród pól, ale do lasu trochę daleko, więc niecodzienność sytuacji zaskoczyła nas ogromnie. Otóż ten leśny mieszkaniec przerwał nam śniadanie pojawiając się ni stąd ni zowąd na naszym podwórku. Był trochę zdezorientowany, trochę przestraszony i chyba sam zaskoczony sytuacją w jakiej się znalazł. Wszedł przez otwartą bramę, ale nie bardzo mógł znaleźć drogę powrotną. Próbował kilka razy sforsować płot, ale ten okazał się za wysoki. Jednak, gdy determinacja sięgnęła zenitu 180 centymetrowe ogrodzenie zostało pokonane a po jelonku zostały tylko fotki , ślady kopyt i uszkodzony słupek. Ot ulotność chwili!
Jeszcze dwie fotki na pocieszenie dla tych, którzy z utęsknieniem wypatrują wiosny.
Miłego tygodnia
Marysia
Piękny jelonek.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że aparat był pod ręką, bo to widok niecodzienny.
Chociaż i ja dwukrotnie spotkałam jelonka w moim ogrodzie pod lasem, ale uciekał szybciutko i wiedział którędy. Bywa więc chyba u nas częściej...
Spokojnej nocki, Marysiu :-)
Marysiu! Wspaniały gość was odwiedził, chociaż trochę nie bezpieczny, Zdjęcia będą wspaniałą pamiątką po nim, Bez już pięknie rozkwita, będzie piękny zapach - Pozdrawiam Cię Cieplutko
OdpowiedzUsuńCóż, mieszkasz w końcu w pięknym miejscu :-D Rzeczywiście piękna i ulotna niespodzianka, do mnie taki gość nie trafi na pewno, bajeczny dźwięk szlifowanych marmurów odstrasza nawet pszczoły:-) Dobranoc:-)
OdpowiedzUsuńleśne zwierzęta maja coraz mniej miejsca i pożywienia,może i troche ciekawość pcha je do ludzi?
OdpowiedzUsuńteż mieszkamy kawałek od lasu, a odwiedza nas sarna, tyle że nigdy aparatu nie mam pod ręka:)
miłego dnia, pozdrawiam
U nas za oknem też ich dużo, a wokoło coraz więcej nowych domów. Wycinane są drzewa, a ostatnio lasy i zwierzęta czują się zagrożone.
OdpowiedzUsuńPiękny :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że uciekł - pasował by do Waszego ogrodu;)))
OdpowiedzUsuńPiękny jelonek, ale dobrze, że udało mu się opuścić Wasze domostwo. Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńU nas też można zobaczyć jelonki , ale na podwórko jeszcze nie zachodzą :**
OdpowiedzUsuńZa to była nie dawno kuna !!
Niespotykany gość!!!
OdpowiedzUsuńA co,chciał pozwiedzać piękne rabaty! ;)
OdpowiedzUsuńSliczny jelonek. Biedactwo, jak musiał sie stresować. Najważniejsze, ze dał radę sforsować płot. Została Ci tylko pamiatka po nim w postaci zdjęć.
OdpowiedzUsuńSlicznt ogród. Ta żółta roslinka na rabacie koło jelonka to chyba trzmielina:)
Pozdrawiam ciepło.
Rogaś z Doliny Roztoki!
OdpowiedzUsuńFajny gość! :D
cudny widok:)
OdpowiedzUsuń