Co do tytułu dzisiejszego posta należy się Wam wyjaśnienie w stylu "Co poeta miał na myśli?" Otóż, pierwszy był impuls, czyli czerwcowe wyzwanie Szuflady U babci na strychu. Zobaczyłam, przeczytałam i oczy mi rozbłysły. Przecież to moje klimaty, pomyślałam. Potem okruchy wspomnień. Babcia Ania i jej pyszne, pieczone we framudze kaflowego pieca jabłka. Babcia Stasia, w szarym fartuszku w drobne czarne kwiatuszki i ciasteczka pachnące naftaliną.Wszystko pięknie podane na haftowanych lnianych serwetach i starej porcelanie. I to właśnie jest to, co chcę ocalić od zapomnienia.Potem już tylko radość tworzenia. Kawałki szarego płótna, kolorowa mulina, wzór wynaleziony w necie i długie godziny nad tamborkiem.Długie, bo dla moich oczu haftowanie na ciemnym materiale, to prawdziwe hardcore'owe wyzwanie.Ale dałam radę.Pracowałam myśląc o moich Babciach i wszystkich Babciach świata, które przy pomocy igły i nitki, szydełka czy drutów potrafiły zdziałać prawdziwe cuda, choćby te poszewki, które pokazałam w poście Ocalone>>.To właśnie dla nich powstał mój robótkowy niezbędnik, na dowód, że pamiętamy, doceniamy i kultywujemy rękodzielnicze tradycje naszych przodkiń.
Zgłaszam mój robótkowy niezbędnik na czerwcowe wyzwanie Szuflady U babci na strychu
Jeszcze kilka fotek z przebiegu prac i zmykam.
Pozdrawiam serdecznie
Marysia
Zauroczyłaś mnie tym niezbędnikiem , brak słów jaki cudny. Przepiękna dekoracja kącika rękodzielniczego . Gratuluję wykonania i cierpliwości dotrwania do końca. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie.Ta praca sprawiła mi wiele przyjemności, bo podszyta była wspomnieniami.
UsuńPrzypomniałaś mi moją babcię, która choć tyle lat już nie żyje, wciąż żyje w mojej pamięci. to ona nauczyła mnie miłości do rękodzieła. Myślę, że cieszy się, choć z innej perspektywy, z tego, czym się zajmuję. Zaszczepiła to we mnie.
OdpowiedzUsuńJesteś niezwykle uzdolniona i masZ szacunek do przeszłości. A ja bardzo szanuję takie osoby:) Pozdrawiam:)
Cieszę się, że wywołałam wspomnienia.Dziękuję za uznanie.Takimi słowami bardzo skutecznie motywujesz mnie do pracy.Oprócz warsztatu dostrzegasz jeszcze włożone w pracę emocje, które są przysłowiową szczyptą soli, dodają smaku i wyrazu. Sprawiają, że nabiera osobistego charakteru. Takie moim zdaniem powinno być rękodzieło, wzbogacone radością tworzenia twórczą inspiracją.
UsuńPiękny ten "babciny zestaw"!
OdpowiedzUsuńMoja Babcia nadal żyje i w październiku skończy - 98 lat:)))
Piękny wiek. Najlepsze życzenia dla Babci. Ciekawe, czy pochwaliłaby moje rękodzielnicze potyczki.
UsuńCudowny zestaw powstał :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam.
UsuńMarysiu! Przeuroczy komplecik, Też uwielbiam takie klimaty - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję.
UsuńKomplecik stworzyłaś przepiękny! Jesteś niesamowita, to tyle pracy wymaga, by te maleńkie krzyżyki wyhaftować. Super pomysł no to babci e wyzwanie. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję za poparcie mojego pomysłu. Krzyżykowanie rzeczywiście wymaga cierpliwości, ale miło patrzeć jak każdy nowy krzyżyk przybliża nas do celu.Pozdrawiam
Usuńsuper komplecik :)
OdpowiedzUsuńszanujmy starszych my tez nie będziemy wciąż młodzi ...kochane te nasze babcie dobrze ,że zostały wspomnienia ,moja była ukochana:)
Co więcej z każdym dniem stajemy się bardziej "dorosłe".Czy ktoś kiedyś będzie nas z sentymentem wspominał?
UsuńDziękuję pięknie.
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie i pozdrawiam,
UsuńCudne wspomnienia ubrałaś w piękne kreacje:) Wielkie brawa za pomysł
OdpowiedzUsuńi wykonanie. Pozdrawiam
Dzięki serdeczne.
UsuńFascynujące wyzwanie, a wspomnienia warte miliona. Dodam,że nasze Babcie to w większości osoby urodzone przed elektryfikacją kraju, więc albo robiły to za dnia, choć raczej nie, bo była praca np. w polu, albo wieczorem przy lampie. Eh, co za sentymentalne czasy :-)
OdpowiedzUsuńAle nie było telewizji ani komputera ani komórki więc inaczej organizowały sobie wolny czas z pożytkiem dla nas.
UsuńFajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za uznanie i wizytę.
UsuńCuda, cuda, cuda. Witam w Wyzwaniu Szuflady.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńLubię takie połączenia, delikatny haft i surowość płótna, to chyba trochę odzwierciedlenie mojej skomplikowanej natury:-)Prześliczny komplecik, okraszony pięknymi wspomnienia.
OdpowiedzUsuńP.S. Odnośnie naszej dyskusji, moim zdaniem dobrze że wybrałaś pomysł z wstążeczką, z koronką było by chyba za ozdobnie, a tak haft ma oprawę, która zdobi, ale nie przytłacza.Pozdrawiam:-)
Czasem warto posłuchać autorytetów.Dzięki.
UsuńCudowny komplecik!!! Wspaniale się prezentuje!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podoba.
OdpowiedzUsuńUrokliwe, piękne! Pachnące latem, słońcem jaśminowe, WSPANIAŁE !!! Śliczne ! Takie maleńkie hafty, super wzory. Z pewnością ocalą wspomnienia.
OdpowiedzUsuńTaki był mój zamysł.Dziękuję za pochwały.
UsuńAleż piękne prace! Hafcik mnie zachwycił, mistrzostwo świata! Cukiereczek:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Cieszę się, że uprzyjemniłam Ci chwilę.
UsuńCudne są Twoje hafty. W mojej rodzinie nie było hafciarskich tradycji.
OdpowiedzUsuńAle zapewne jakieś były i dlatego warto je kultywować. Masz wtedy 2 w 1, radość tworzenia i okruchy wspomnień.Pozdrawiam.
UsuńWspaniałe hafciki i ciekawe wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Szkoda, że moja pamięć zarejestrowała tak mało, ale cieszę się tym, co w niej pozostało.Pozdrawiam.
UsuńPrzepiękny komplecik!!!
OdpowiedzUsuńCo za piękny komplet. Ślicznie krzyżykujesz ;) i te kolory takie piękne dobrałaś :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle piękności nam tu pokazujesz i te wspomnienia... Podziwiam urocze hafty na lnie nimi ta cała ich delikatna oprawa...ach !!!
OdpowiedzUsuń