że gdy w centrum wydarzeń się znajdę, trochę z boku staję
i
całą sobą chłonę, to co się wokół mnie zadziewa.
Wielość bodźców nieco mnie przytłacza i mówiąc kolokwialnie "nie ogarniam".
Pozwalam więc, moim możliwościom percepcyjnym działać,
ja sama zaś, tak trochę, "na pół gwizdka".
Dopiero, gdy emocje opadną, wszelkie bodźce ucichną,
zaczyna się taśmy odwijanie i małe kawałki wspomnień w całość się składają.
Przychodzi refleksja,
słowa, które wybrzmieć mogły, a nie wybrzmiały,
czyny, które zaistnieć powinny, a nie zaistniały,
"kuchy" wszelakie, których być nie powinno
i to, co uwadze umknęło, a ważne było.
Ale niedoskonałości wszelkie
niczym wobec pozytywów się stają,
bo przecież,
każdą chwilą cieszyć się trzeba,
dobre całym sobą chłonąć,
radość innym sprawiać,
dobre relacje budować
i pozytywną energię zbierać.
Tak było i tym razem,
gdy nasza szalona ósemka do Torunia zjechała,
aby czas wspólnie spędzić, sobą się nacieszyć, nauki pobrać i kolejne doświadczenia zdobyć.
I znów na wielkim stole robótkowe przydasie zaległy,
a zespół niespokojnych rąk , do późnych godzin nocnych znać o sobie dawał.
Krzyżowały się niteczki, zwijały paseczki, czółenka klikały, szydełka śmigały,
a wszystko pośród gwaru rozmów, śmiechu i czasem śpiewania.
Od czasu do czasu, przerwę zarządzano,
i wtedy na stole same pyszności miejsce zajmowały,
aby spragnionych napoić i głodnych nakarmić.
Były więc,
ogóreczki w kilku odsłonach,
domowy chlebek ze smalcem,
sałatki z krabów i makaronu,
bigos na winie,
barszcz z pasztecikiem,
przepyszna szarlotka i kruszon,
oscypki na zagryzkę do trunków wszelakich
i
wiele jeszcze dobroci, których nie sposób wymienić.
Oj, wiele się działo.
Była wyprawa po słynne toruńskie pierniki i zachwyt nad urokiem miasta,
gdzie sam Pan Kopernik honory gospodarza czyni.
Zresztą, co tu wiele gadać,
zobaczcie sami.
To tylko namiastka tego, co działo, bo nie sposób o wszystkim napisać i wszystko na fotkach pokazać,
ale jeśli chcecie bardziej w temat się zagłębić , to do
Ani,
Danusi,
Dorotki,
Eli,
Hani,
Justynki
i Olki
zajrzyjcie, bo tam zapewne wkrótce, inne spojrzenia na ten sam temat znajdziecie, przez co obraz naszego toruńskiego spotkania pełniejszym i piękniejszym się stanie.
ale jeśli chcecie bardziej w temat się zagłębić , to do
Ani,
Danusi,
Dorotki,
Eli,
Hani,
Justynki
i Olki
zajrzyjcie, bo tam zapewne wkrótce, inne spojrzenia na ten sam temat znajdziecie, przez co obraz naszego toruńskiego spotkania pełniejszym i piękniejszym się stanie.
A, o tym, że pięknie było, niech już ustalone miejsce i termin następnego zaświadczą.
Tym razem Wielkopolska gospodarzem będzie i mam nadzieję, że swoje zadanie doskonale spełni.
I tym optymistycznym akcentem moje dzisiejsze spotkanie z Wami kończę,
serdecznie pozdrawiam
i podobnych spotkań życzę
Marysia
I tym optymistycznym akcentem moje dzisiejsze spotkanie z Wami kończę,
serdecznie pozdrawiam
i podobnych spotkań życzę
Marysia
Na pewno pięknie spedzilyscie czas, cudowne, niezapomniane chwile pożytecznie spędzone przy tym co kochacie. Nigdy nie byłam w Toruniu jestem ciekawa miasta.
OdpowiedzUsuńDo Torunia pojechać warto, by oczy pięknem tego miasta nacieszyć, a nasz czas tam spędzony, do niezapomnianych należy. Pozdrawiam pięknie.
UsuńPrzemiłe takie spotkania! Super czas z ludźmi, którzy kochają to samo - rękodzieło! A do tego Toruń - czego chcieć więcej:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
No właśnie, niczego, no może obecności bliskich, aby wspólnie się cieszyć.
UsuńMarysiu aż się uśmiechnęłam od ucha do ucha bo właśnie zaczęłam pisać i niemal te same zdjęcia wybrałam :-).
OdpowiedzUsuńByło cudownie, wspaniale i tylko nieubłagany czas za szybko minął.
Buziaczki i już liczę dni do kolejnego spotkania.
Ja też odliczanie zaczęłam. Mam nadzieję, że czas szybko popłynie i znów przy wielkim stole wspólnie zasiądziemy.Uściski serdeczne Aniu.
UsuńSuper są takie spotkania twórcze, a Toruń sam w sobie zachwyca....tylko naśladować Was pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNo więc działaj Dusiu, bo naprawdę warto.Pozdrawiam.
UsuńTakie spotkania są piękne, bezcenne. W Toruniu byłam i zachwycałam się urokiem kamieniczek, zaułków, atmosferą i smakiem pierników. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI zapewne Twój zachwyt i wspomnienie smaku pierników, do dzisiaj trwają.
UsuńWspaniałe u owocne spotkanie miałyście, aż lekko zazdroszczę :) Toruń miasto piękne z tego co widzę na zdjęciach,bo osobiście nigdy tam nie byłam -:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Spakuj więc walizkę i do Torunia się wybierz, bo naprawdę warto. Pan Kopernik czeka.
UsuńWspaniale spędziłyście czas, a ile cudowności powstało...:)
OdpowiedzUsuńTak, to był piękny i owocny czas.
UsuńSłowem jednym powiedziawszy było miło;) To warto gromadzić w sobie dobre emocje są jak zapasy na zimne dni:)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, zapasy pozytywnej energii na pewno się przydadzą. Pozdrawiam.
UsuńMarysiu nic dodać, nic ująć. Cudownie było znów spotkać się w Waszym gronie. Dziękuję za te chwile. zdjęcia są odzwierciedleniem że żadna się nie nudziła. Wspomnienia pozostają. buziaczki wielkie i serdeczności przesyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elżbietko za wszystko i uprzejmie donoszę, ze twoja literka, w moim otoczeniu, furorę robi. Pozdrawiam.
UsuńSuper sa takie spotkania :)
OdpowiedzUsuńOJ, tak.
UsuńBajka! Cudowna sprawa. Przepiękne prace techniczne ale te liście metodą chyba to jeszcze quilling, chyba że już nie, ale są rewelacyjne! Nawet nie przypuszczałam że tak się uda :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D
Tak to quilling konturowy, wymaga niezwykłej precyzji, ale warto.Pozdrawiam.
UsuńCudowne spotkanie :) zazdroszczę Wam tych spotkań...
OdpowiedzUsuńI jest czego, naprawdę.Uściski.
UsuńWlasnie czytałam fotorelacje u Ani, rewelacja! Czy dobrze wnioskuje ze Tym razem Ty Marysiu z Ola bedziecie gospodyniami? Zazdraszczam Wam tych spotkan, niesamowity czas ....
OdpowiedzUsuńTak Agatko, teraz na nas kolej.Mam nadzieję, że nasz "fyrtel" gościnnym się okaże.Uściski.
UsuńCudowne, twórcze spotkanie. Na pewno miło spędziłyście.czas.Toruń jest cudowny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, to był piękny czas w pięknym Toruniu.
Usuńsuper twórcze spotkanie :)
OdpowiedzUsuńkolejne za pasem więc twórzcie i sprawiajcie przyjemności oglądającym:)
medaliony WOW
Tak, tworzenia sporo było a czas do niezapomnianych należy. Medaliony, mimo, że precyzji wymagały, udały się pięknie.
UsuńMarysiu, wspaniałe spotkanie w pięknym mieście :)! Cudownie, że macie siebie i tak miło spędzacie czas!:) Uściski!
OdpowiedzUsuńTak, to wielka radość w tak doborowym towarzystwie czas spędzać.
UsuńTo był wspaniały weekend w jaki było nam dane znowu się spotkać.Te cudne prezenty,wspólne robótkowanie,śmiechy do rana,smakowite jadło,po prostu cud miód .
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu za ten czas ,już odliczam dni do kolejnego naszego spotkania.
Buziaki i uściski :)
A więc Danusiu "Do następnego"
UsuńWitaj Marysiu;)Cieszę się, że to, co rozpoczęłyśmy z Anią , Hanią i Danusią stało się tradycją;)Cieszę się, że grono powiększyło się i że mile spędziłyście czas;)I jakże twórczo?! Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę jeszcze wielu, wielu spotkań z super dziewczynami;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam trochę o Tobie i wiem, że do prekursorek tych spotkań należysz. Dołącz więc do nas.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPięknie :) Toruń jest uroczy!
OdpowiedzUsuńOj, tak.
UsuńWidać spotkanie było udane bo świetne rzeczy powstały. Listki mnie zachwyciły :-).
OdpowiedzUsuńSą piękne, ale pracy, cierpliwości i precyzji wymagają sporo.Teraz, gdy spróbowałam, jeszcze bardziej quillingowe dziewczyny podziwiam.
UsuńAż trudno uwierzyć, że to już tydzień minął:-) Było wesoło, kolorowo i twórczo a do tego cieplutko nie tylko za oknem ale i na serduchu. Mam nadzieję, że po sąsiedzku uda nam się spotkać wcześniej, niż kapituła ustaliła;-)Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTy nadziei nie miej tylko wpadaj lub zapraszaj.
UsuńOla, czy ty już dni do następnego spotkania policzyłaś? ;)))
UsuńWow, fajnie tak sobie jeszcze raz przeżyć ten wspaniały czas :-) Ach, westchnę i napiszę, że dziękuję za ten wspaniały czas, bardzo, bardzo :-)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia wkrótce i pozdrawiam bardzo serdecznie :-)
Wkrótce?!
UsuńMarysiu pięknie, z sercem i duszą napisane. Sama wciąż nie dowierzam, że to było, że się udało i było tak wspaniale. Czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie i oby dobry los na to pozwolił. Ściskam mocno i pozdrowienia posyłam.
OdpowiedzUsuńPozwoli, pozwoli, ale musimy sobie na to zasłużyć.Więc twórzmy i czekajmy.
UsuńNo to sie wydało! Że ty taki obserwator! ;)))
OdpowiedzUsuńPięknie opisane Marysiu, jak zawsze w słowa odpowiednie ubrane, choć towarzyszących emocji często nazwać się nie da.
Może i dobrze, reszta niech zostanie milczeniem <3
Tak już mam Dorotko,ale myślę, że Ty o tym dobrze wiesz.Milczenie często bardziej wymowne jest od słów.
OdpowiedzUsuńJak fajnie opisane, aż się chce czytać i do Torunia jechać.A nie byłam.Ile zdjęć i prac ciekawych,tylko pozazdrościć takiego spotkania owocnego:)
OdpowiedzUsuńMiło mi i za serdeczne słowa dziękuję. Do Torunia się wybierz, bo warto.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietne dzieła powstały waszymi rękoma : )
OdpowiedzUsuń