Przed chwilą wróciłam ze spaceru, na którym łapałam ostanie promienie sierpniowego słońca. Lekki wietrzyk poruszał wodą w jeziorze tak, że wyglądała jak tafla mieniącego się iskierkami lustra a wszystko działo się przy akompaniamencie głośno rozprawiających w przybrzeżnych szuwarach ptaków. Na promenadzie działo się wiele.Młode mamy dumnie spacerowały z wózkami, dzieci wykorzystując ostanie chwile wakacyjnego luzu ścigały się z wiatrem na rolkach i rowerach, emeryci toczyli spokojne rozmowy okupując parkowe ławeczki a wędkarze cierpliwie czekali na złote rybki.Piękny dzień, jeszcze letni, ale czuć już pierwsze zwiastuny nadchodzącej jesieni.Chciałoby się zanucić piosenkę Zdzisławy Sośnickiej, "Żegnaj lato na rok.." Szłam spacerowym krokiem rozmyślając o tym, co zadziało się za kamiennym murkiem w ciągu ostatnich dni.A były to niezwykle "busy days", których głównym wyzwaniem było urodzinowo-imieninowe spotkanie z przyjaciółmi.Pracy i biegania sporo, ale radości jeszcze więcej, bo czas spędzony w świetnym towarzystwie nie ma sobie równych. Rozmowy toczyły się do późnej nocy, w zaciszu ogrodowej altanki w blasku świec i lampionów, przy smakowicie zastawionym stole.Tym razem wśród nowości znalazły się pieczone ziemniaki w sosie na bazie oleju z dodatkiem czosnku, ziół i przypraw oraz pomidory faszerowane pęczakiem z ziołami i serem lazur zapiekane pod plasterkiem mozzarelli.Pychotka. Przepisy można znaleźć w ostatnim numerze Country.
Ale to nie wszystko, co sprawiło mi tak wiele radości. Nie zapomniały o mnie również blogowe koleżanki. Dotarło do mnie wiele dowodów pamięci i sympatii.Wszystkim bardzo serdecznie za to dziękuję. Niespodzianki są prześliczne i mają dla mnie ogromną sentymentalną wartość. Zresztą zobaczcie same.
Od Beatki przywędrowała ślicznie wyhaftowana karteczka, breloczek z pięknym przesłaniem, wyśmienita kawa, i kojący krem do rąk, czyli coś dla duszy i dla ciała.
Kilka dni potem nadeszła przesyłka od Ani, której opakowanie zwróciło uwagę Pana listonosza,
a w niej takie cudowności:
W sobotę dotarły upominki od Czesi, mojej blogowej komentatorki, która często wpada z wizytą dorzucając słów kilka.Sama bloga jeszcze nie prowadzi, ale zamiar nieśmiało w niej kiełkuje.
W sporej paczce znalazłam domowe przetwory oraz ceramiczną lawendową misę.
Pamiętała o mnie również, znana Wam doskonale, Olka , która dwukrotnie przemierzyła naszą ulicę, a właściwie wydeptaną ścieżkę, jak nazywa to Szymek, przynosząc pachnące lawendą urodzinowe upominki
oraz imieninową, piękną sznurkową torbę i śliczny czekoladownik w niej ukryty. Dzisiaj rzeczona torba miała swoje wielkie wyjście i towarzyszyła mi na spacerze. Dzięki sprytnie wszytym kieszonkom, po raz pierwszy nie miałam problemu ze znalezieniem telefonu, który zazwyczaj ginie w bezkresnych czeluściach damskiej torebki.
I jak tu się nie cieszyć? Dziękuję.
Pozdrawiam jeszcze wakacyjnie i życzę miłego tygodnia.
Marysia
Pozdrawiam jeszcze wakacyjnie i życzę miłego tygodnia.
Marysia
Olá Marysia
OdpowiedzUsuńDifícil escolha para eleger o mais bonito.
Semana Feliz!
Trzeba się cieszyć :) Takie dowody sympatii są bardzo sympatyczne , a torby to ja "zazdraszczam " bardzo :)
OdpowiedzUsuńTak, masz rację a torba rzeczywiście zazdrości warta.
UsuńWspaniałe prezenty:)Pozdrawiam poimieninowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMarysiu! Prześliczne prezenty dostałaś, Nie wiedziałam nawet że masz Imieniny , Przyjmij chociaż spóźnione Życzenia Imieninowe zdrowia i wszelkiej Pomyślności - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu.
UsuńMarysiu odwidzam Ciebie od niedawna więc przyjmij moje spóźnione ale szczere życzenia niech się spełnią Twoje marzenia i zdrowie niech Ci dopisuje i wielu powodów do radości. Prezenty piękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ode mnie też - spóźnione, ale szczere życzenia imieninowe! Spełnienia marzeń:)))
OdpowiedzUsuńPS. Prezenty PRZEPIĘKNE!!!
Dziękuję bardzo.
UsuńWszystkiego najlepszego moja imienniczko. Cudne prezenty i bardzo gustowne. Jeszcze raz sto lat . Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie. A Ty kiedy świętujesz?
UsuńWspaniałe prezenty :)
OdpowiedzUsuńPrezenty widziałam i podziwiałam, życzenia składałam więc pozwól, że pogratuluję Ci postępów techniczno - informatycznych:-)
OdpowiedzUsuńP.S. W czwartek wykopię budlejkę, szykuj stanowisko, a co do motyli to jakoś się dogadamy;-)
Mam nadzieję.
UsuńŚliczności dostałaś, Marysiu!
OdpowiedzUsuńA spotkania w gronie rodziny i przyjaciół, przy dobrym jedzonku i miłej rozmowie są cudowne.
Pozdrawiam ☺️
Tak. Bardzo to lubię.
UsuńPrzywędrowałam za torbą Oli i bardzo mi się u Ciebie spodobało:) Z ogromna przyjemnością dołączyłam do obserwatorów:)
OdpowiedzUsuńP.S. Haftowanymi kartkami ślubnymi i zakładkami z niteczkami od sympatycznego pana ze sklepu jestem zachwycona. Cuda tworzysz:)
Pozdrawiam serdecznie.
Witam w mojej bajce.Dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny.
UsuńMarysiu śliczności przywędrowały do Ciebie, jak dobrze mieć dobre dusze dookoła!!! Spóźnione sto lat dołączam i ja:)
OdpowiedzUsuńTy jesteś jedną z nich. Dziękuję.
Usuń