albo
prawie z niczego,
taki niewielki "myk" i powstaje coś.
A wszystko za przyczyną niewielkich wzorków, których urokowi oprzeć się nie mogłam,
więc po kilku wieczorach przy tamborku spędzonych,
takie oto "prawie nic"
powstało.
Potem nad rzeczonym "mykiem" rozmyślać zaczęłam,
i tym sposobem,
kolejny zmywarkowy obciążnik, w świątecznej odsłonie.
na kuchennym blacie stanął,
a biskup Mikołaj,
o byciu grzecznym przypomina, bo już czas woreczek dobrem wypełnić
i ludziom je zanieść.
Świętego Mikołaja i latarenkę na zabawę do Kasi zgłaszam, aby kolejną odsłonę,
Choinki 2019, pokazać.
Maleńkie różyczki i jesienny listek, jako medaliony ,
w zabawie u Reni udział wezmą,
aby prawdziwość słów, przez Mieczysława Foga wyśpiewanych potwierdzić.
A gdy o zabawach mowa, to jeszcze do Ani zajrzeć muszę i relację z flaminga,
Oj, niewiele przybyło, takie prawie nic, ale zawsze coś, prawda Aniu?
Wśród tych małych robótek, takich na chwil kilka, cztery miniaturowe hafciki powstały
które fartuszki Danusiowych tild, przyozdobić mają.
Mam nadzieję, że powierzone im zadanie dobrze spełnią i jeśli oczekiwania Danusi spełnią,
to z miłą chęcią, za kolejne się wezmę.
I to już koniec moich rozważań na temat, jak to coś, z prawie niczego, powstać może.
Radosnego tworzenia życzę
Marysia
No i proszę jakie piękne rzeczy zrobiłaś wykorzystując nawet niewielkie hafty. Grunt to pomysł. Bardzo podoba mi się Św. Mikołaj☺️ no i przypomnialas mi o biżuterii dawno jej nie robiłam.
OdpowiedzUsuńLubię niewielkie hafty, bo szybko widać efekt końcowy,a ponadto są również przerywnikiem podczas pracy nad czymś większym. Dziękuję za twoją obecność i serdecznie pozdrawiam.
UsuńMarysiu jestem pełna dla Twoich maluszków. Świetne hafciki takie dosłownie na chwil kilka a ile pięknych projektów z nich powstało. Mam wśród nich swojego faworyta... a jest nim latarenka , uwielbiam takie klimaty.
OdpowiedzUsuńFlamingi grunt że idą do przodu i pomalutku zmierzają ku końcowi.
Pozdrawiam serdecznie i chyba też muszę zacząć produkcję czegoś z niczego bo sporo resztek kanwy u mnie zalega, żal wyrzucić.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Aniu. Flamingi obiecuję skończyć w terminie. Do małych haftów zachęcam, a przy Twoich zdolnościach na pewno powstaną cudeńka. Buziaki.
Usuńfajne te uszytki i hafciki urocze, też wpadły mi w oko i kiedyś trafią pod igłę :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Widzę, że mamy podobne hafciarskie upodobania, Pozdrawiam serdecznie.
Usuńsuper hafciki, jak dla mnie to medaliony mnie urzekły
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie. Medaliony już pojechały w świat. Mam nadzieję, ze sie spodobają. Pozdrawiam.
Usuńwspaniałe hafciki:)
OdpowiedzUsuńgwiazdorek mega :)
Dzięki serdeczne. Buziaki.
UsuńUwielbiam takie maleństwa , też mam ich trochę. Zawsze znajda zastosowanie . Twoje hafciki Marysiu są śliczne , a wisiorki przecudne. Ten z sercem przypadł mi do gustu dlatego , że lubię motyw serca. Kreatywnie spędziłaś wieczory. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki Marysiu. Mamy jak widać podobne upodobania. Tak trzymać. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMaleństaw, ale cudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńMikołaj i latarenka mnie urzekły!!! A kwiatuszki zaklęte w medalionach są magiczne:)
OdpowiedzUsuńUściski:)
Dziękuję Gosiu. Jak zawsze z dobrym słowem przychodzisz, co mnie bardzo raduje. Pozdrawiam pięknie.
UsuńOj tam, oj tam, takie "myk" "Myk" ,to wcale nie jest szybko, wiem jakie to maleństwa i tylko z pozoru wygląda, że wzorek nieduży to szybko i jest. Może tylko w twoich łapkach igła słucha się i włącza turbodoładowanie. Podziwiam cię za te piękne "maleństwa", które z pewnością Danusia swoje tildy udekoruje. Serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu. Moja igiełka niestety takiego turbodoładowania nie ma, jakbym sobie życzyła, bo pomysły się mnożą, ale nie nadążam. Uściski serdeczne.
UsuńPrzepiękne te " myki".
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu.Uściski.
UsuńTak małe, że "prawie nic", a jakie urocze.
OdpowiedzUsuńMówi się, że małe jest piękne. Pozdrawiam.
UsuńZe szczególnym sentymentem na Mikołaja wejrzałam, bo sama go haftowałam ubiegłego roku, ale u mnie na karteczce wylądował :-)
OdpowiedzUsuńCoś z niczego to jest to, co ja bardzo lubię. Takie drobiazgi szybko powstają, nie nuży praca, bo nie ciągnie się w nieskończoność :-))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Też miałam zamiar mojego na karteczkę posadzić, ale w ostatniej chwili zmieniłam plany. Będzie sobie z gałązkami wisiał i dom dekorował. Pozdrawiam.
UsuńSuper, tyle fajnych prac :)
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, po mistrzowsku wyhaftowane z niezwykłą dokładnością i elegancją. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjej, ile miłych słów. Dziękuję.Uściski serdeczne.
UsuńPiękne maluszki :) niby małe ale wiadomo, ze przy nich też jest sporo pracy
OdpowiedzUsuńDziękuję. Masz rację, to wcale nie jest takie nic, bo należną im pracę trzeba w nie włożyć, jednak efekt końcowy cieszy. Pozdrawiam.
UsuńTakie NIC,że AŻ COŚ!!!Powstało :)
OdpowiedzUsuńI to jakie???? Same piękności spod igielki wyszły i można aż z zachwytu ochy i achy wydobywać 🙂👏👏👏 Wszystko cudne !!!
Serdecznie pozdrawiam Marysiu 🙂
Fajnie to ujęłaś. Dziękuję i serdeczne uściski posyłam.
UsuńNie za dobrze ma ta Twoja zmywarka, musi się super sprawować, że jej tak dogadzasz ;-) Piękne maleństwa Marysiu:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDzielnie znosi moje haftowane ciężary i o to chodzi.Dziękuję za odwiedziny. Uściski.
UsuńPrawie nic a jednak sporo :) śliczności :););) usciski !
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i serdecznie pozdrawiam.
Usuńśliczne to Twoje "prawie nic"
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńMarysiu wszystkie Twoje hafty podziwiam, ale TEN mikołąjkowy jest rewelacyjny!! banana mam na twarzy;) buziaki przesyłam i dziękuje, ze pamiętałaś o zabawie:)
OdpowiedzUsuńMikołajek też jest moim faworytem, bo przecież oryginał biskupem był, a nie puszystym panem z Laponii. Uściski.
UsuńPrzepiękne prace, uwielbiam takie małe hafciki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Podobnie jak ja. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
UsuńTe twoje ,,prawie nic" jest świetne :). Bardzo mi się podobają wzory. Super i wcale tak mało ich nie ma :D
OdpowiedzUsuńNo nie, razem trochę pracy wymagały.Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodziwiam zawsze te malutkie wyszywanki za precyzję i cierpliwość.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńNo wiedziałam od początku, że z tych maluszków wisiorki będą! :)
OdpowiedzUsuńA latarenka mnie urzekła... może by tak popełnić takową... hmmmm....
Przecudnej urody hafciki. Wszystkie prace urocze Ci wyszły. Jednak moje serce skradły te zawieszki. To malutkie cacuszka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Marysiu, piękne, malutkie hafty! Mikołaj jest najlepszy :))). Miłego dnia!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki i bardzo pomysłowo wykorzystane :)
OdpowiedzUsuńSuper hafciki :)
OdpowiedzUsuńPomysłowo zagospodarowane.
Te maleństwa są urocze. :)
Latarenkę haftowałam już drugi raz i pewnie na tym się nie skończy, bo bardzo podoba mi się ten wzór.
Pozdrawiam ciepło.
Marysiu ale zaszalałaś !
OdpowiedzUsuńWszystkie hafciki zachwycające ale mikołaj mnie powalił na łopatki:) Biżuteria również urzekająca, takie ręcznie wyszywane ozdoby są najpiękniejsze ze wszystkich.
Ściskam serdecznie i pozdrawiam
K.
Ten Mikołaj jest przepiękny ;) naprawdę!
OdpowiedzUsuńJag gifte mig med min fru inte mindre än 5 år, hon fick en pojke åt mig efter några månader. Vi bodde lyckligt tillsammans som en familj, men hon hade aldrig gillat mitt jobbs natur,
OdpowiedzUsuńhon klagar alltid på att jag inte tillbringar mycket tid med henne och hon vill att jag ska sluta jobbet.
Jag sa till henne att jag snart kommer att gå i pension, jag ber henne att klara mig just nu och hon instämde med mig.
Så en dag gav jag ett uppdrag att åka till Pakistan för 4 månaders jobb, jag berättade för henne om det hon accepterade på ett villkor att jag måste komma hem för att besöka 3 dagar efter tre veckor. Detta var vårt avtal innan jag åkte till mitt uppdrag, så efter två veckor ringde min son till mig på telefon och han ledsen pappa snälla skynda tillbaka hem, mamma ser en annan man, kommer hem varje kväll för att tillbringa tiden, jag tror mamma fuskar på dig. Jag var så orolig och jag rusade hem igen just den dagen för att hitta min fru
med en annan man som har en kärleksaffär med en annan man. Jag var så arg och ledsen i chock i två dagar vilket ledde mig till sjukdom. Hon kom till mig och sa att hon ville skilja sig från mig, jag trodde aldrig att min underbara fru skulle sluta med mig så plötsligt. Hon visste att det var min son som berättade om det. När hon tog min son till skolan nästa dag ringde hon till min son Bastard i hans vänner och alla hans vänner kallade honom Bastard från den dagen och min son grät alltid hem och sa till mig att han vill sluta skolan igen, och han sa att han inte vill träffa sin mamma längre
Jag måste tigga honom så att han kan fortsätta med sina studier. Jag hör av honom via e-post då och då, de senaste tre åren har jag nu inte riktat blicken mot honom på grund av mitt jobb. Jag älskade fortfarande min fru och jag vill att hon ska älska och ta hand om vår son, jag vill inte att min son ska skiljas från sin mor. så jag kontaktade Dr.Oduduwa Love spell Caster för att hjälpa mig med en magisk kärleksformulering för att få min fru att återvända till sina normala sinnen och att älska mig och vår son som en lycklig familj, idag lever vi alla tillsammans i kärlek mer än någonsin tidigare. Jag rekommenderar den här stora mannen Oduduwa att lösa alla dina relationsproblem inom två dagar, din familj kommer att återförenas lycklig igen. kontakta Oduduwa för hjälp via sin e-post:
dr.oduduwaspellcaster@gmail.com