Czy cuda tego nie wiem, ale co do wianków to jestem pewna, że są, i to całkiem sporo.
Zakupione na straganie suszki, gdzie przemiły pan, w zamian za powodzenie w tworzeniu,
całować się kazał, wykorzystałam, wianki ku ozdobie domu tworząc.
Powstało ich kilka, jeden z pięknie wysuszonego lnu, który niezwykle dekoracyjnym się okazał, swoją delikatnością i pięknym słomkowym kolorem świetną...
poniedziałek, 24 września 2018
niedziela, 16 września 2018
Za moich czasów ....

Czasem, gdy proza dnia w sposób szczególny się uwydatnia i wieloma "gospodarczymi" działaniami znać o sobie daje, a niedoczas wszechobecny się staje, pytam sama siebie, jak kiedyś, nasze antenatki, z codziennymi obowiązkami sobie radziły i czy też na brak czasu narzekały.
Wiem, to były inne czasy, gdy kobieta westalką była i to jej właśnie prowadzenie domu i wychowywanie dzieci w udziale przypadało,...