Wielkanoc tuż, tuż, a ja jeszcze z zajączkami dysputy prowadzę ostanie wytyczne dając. Jak zwykle zdziwiona jestem, że to już i lekka panika ogarniać mnie zaczyna. Na dodatek M w łóżku zaległ i zapalenie oskrzeli leczy a Szymon niesprawiedliwie swój czas dzieli, mniejszą część na domowe obowiązki przeznaczając. Tak na marginesie,dziwi mnie bardzo podejście młodych ludzi do przedświątecznej gorączki i radości z kultywowania tradycji. Zastanawiam się więc, czy ja dinozaur jestem, czy oni, czyli młodzi, tak bardzo w wielokulturowość wrośli, że różnic nie dostrzegają i na wysprzątanych świątecznie domach czy domowym serniku im nie zależy. A może do wszystkiego dorosnąć trzeba?
Niezależnie od tych rozważań u nas przygotowania pełną parą trwają.Mięsiwa na pasztet zakupione, szynki i kiełbasy zamówione, jaja od szczęśliwych kurek sąsiadka przyniesie, nad sernikiem i gotowaną babką w piątek popracuję a Oleńka ze święconką zadeklarowała się pójść. Jeszcze tylko okna do końca umyć i firanki wykrochmalić oraz świeże kwiatki kupić i ...będziemy świętować niezależnie od poglądów na temat przedświątecznego zabiegania.
Tytułem dzisiejszego posta zajączki przodownikami pracy, lub bardziej na topie, pracownikami miesiąca, okrzyknęłam, bo przecież dzięki nim wszystko, co przygotować się udało do właściwych rąk trafi. A zapracowane są bardzo. Do mnie też trafiły już pierwsze podarki,
od Dusi, która dłużna za wygraną być nie chciała i mimo tłumaczeń, zrobiła tak jak sobie umyśliła, a ja dzięki jej uporowi takie oto cudeńka posiadam.
Karteczki z życzeniami codziennie docierają, ale za nie w osobnym poście podziękuję, bo razem pięknie wyglądać będą.
Ja, radość ze Zmartwychwstania Pana i związanych z tym tradycji za pomocą karteczek w świat wysłałam, starając się o istocie tych Świąt pamiętać i odpowiednią oprawą szyku im dodać.
Zajączki, jak na pracowników miesiąca przystało, do naszych przyjaciół ze słodkościami, i nie tylko, pobiegły.
I tak oto przyjaciele czekoladowymi jajeczkami, w haftowanych woreczkach ukrytych, opychać się będą
a drobiowa para u Olki świątecznej miejscówki poszuka.
Więcej w sprawie świątecznych podarków zdziałać nie zdążyłam chociaż plany wielkie miałam, ale lepszy "rydz niż nic". Za rok się poprawię.
No i jeszcze tradycyjnie niedziela z hafciarskim alfabetem, i tu posucha zupełna. Żadne profesjonalne hasła do głowy mi nie przychodzą, więc to zadanie bardziej doświadczonym zostawię a sama zajmę się prozą tego, co przy okazji machania igiełką do głowy mi przychodzi.
Na początek banerek
E jak emocje,
czyli odczucia różne, od radości tworzenia do złości z powodu niepowodzenia. Przykładem niech będzie zakładka, dość pracochłonna, którą haftować zaczęłam z wielką ochotą, ale ...poległam, bo kanwa okazała się za krótko przycięta. Tak więc prowansalskiej zakładki nie będzie, bo drugi raz, przynajmniej na razie, za nią się nie wezmę.
Emocje, to również myśli, które po głowie krążą, gdy z tamborkiem przy cichej muzyce zasiadam i nad meandrami ludzkiego życia rozmyślam.
Emocje, to też delikatne kreseczki, backstitchem nazywane, które haftowanym twarzom wyrazu nadają.
E jak efekt (końcowy),
czyli to, co z wydzierganą pracą zrobimy. Jako, że diabeł tkwi w szczegółach więc i o nie zadbać trzeba, aby nasze prace pięknie się prezentowały i cieszyły oczy.
E jak estetyka
czyli kunszt, piękno i urok. Cechy, których w rękodziele zabraknąć nie może.To one budzą emocje odbiorców i o ostatecznym wrażeniu decydują .
To już wszystko na dzisiaj. Mówiłam, że posucha , wiec i skojarzeń mniej niż zwykle a i literka, jak dla mnie dość trudna.
Zajrzę jeszcze do Was przed Świętami, a tym czasem życzę powodzenia w przedświątecznych wyzwaniach
Marysia
Karteczki z życzeniami codziennie docierają, ale za nie w osobnym poście podziękuję, bo razem pięknie wyglądać będą.
Ja, radość ze Zmartwychwstania Pana i związanych z tym tradycji za pomocą karteczek w świat wysłałam, starając się o istocie tych Świąt pamiętać i odpowiednią oprawą szyku im dodać.
Zajączki, jak na pracowników miesiąca przystało, do naszych przyjaciół ze słodkościami, i nie tylko, pobiegły.
I tak oto przyjaciele czekoladowymi jajeczkami, w haftowanych woreczkach ukrytych, opychać się będą
a drobiowa para u Olki świątecznej miejscówki poszuka.
No i jeszcze tradycyjnie niedziela z hafciarskim alfabetem, i tu posucha zupełna. Żadne profesjonalne hasła do głowy mi nie przychodzą, więc to zadanie bardziej doświadczonym zostawię a sama zajmę się prozą tego, co przy okazji machania igiełką do głowy mi przychodzi.
Na początek banerek
a potem do rzeczy
E jak emocje,
czyli odczucia różne, od radości tworzenia do złości z powodu niepowodzenia. Przykładem niech będzie zakładka, dość pracochłonna, którą haftować zaczęłam z wielką ochotą, ale ...poległam, bo kanwa okazała się za krótko przycięta. Tak więc prowansalskiej zakładki nie będzie, bo drugi raz, przynajmniej na razie, za nią się nie wezmę.
Emocje, to również myśli, które po głowie krążą, gdy z tamborkiem przy cichej muzyce zasiadam i nad meandrami ludzkiego życia rozmyślam.
Emocje, to też delikatne kreseczki, backstitchem nazywane, które haftowanym twarzom wyrazu nadają.
E jak efekt (końcowy),
czyli to, co z wydzierganą pracą zrobimy. Jako, że diabeł tkwi w szczegółach więc i o nie zadbać trzeba, aby nasze prace pięknie się prezentowały i cieszyły oczy.
E jak estetyka
czyli kunszt, piękno i urok. Cechy, których w rękodziele zabraknąć nie może.To one budzą emocje odbiorców i o ostatecznym wrażeniu decydują .
To już wszystko na dzisiaj. Mówiłam, że posucha , wiec i skojarzeń mniej niż zwykle a i literka, jak dla mnie dość trudna.
Zajrzę jeszcze do Was przed Świętami, a tym czasem życzę powodzenia w przedświątecznych wyzwaniach
Marysia
Marysiu kochana, zachwyt pełen :-)
OdpowiedzUsuńPrzesuwam myszką w górę i w dół już kilka razy, aby te wszystkie cudeńka dokładnie obejrzeć.
Przemyślane, śliczne i perfekcyjnie wykonane prace!
Woreczki skradły moje serducho :-)
I nie przepracuj się, Kochana... bo ja też tradycjonalistka, ale jak się okien umyć nie uda, to trudno... Święta i tak będą piękne.
Pozdrawiam cieplutko :-)
Dziękuję Iwonko za te miłe słowa. Cieszę się, że zajrzałaś i podziwiasz.Woreczki myślę, że są ponadczasowe i przydać się mogą np. jako zawieszki. Okna już umyte, ale pracy jeszcze sporo. Postaram się nie przepracować.Pozdrawiam.
UsuńMarysiu cudne parce :) Pracowita z Ciebie pszczółka :) Dusia pięknie Cię obdarowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Uleńko. Lubię pracować, nie potrafię siedzieć bezczynnie, tylko coraz mniej mogę i to mnie martwi.Pozdrawiam.
UsuńPrezenty piękne!
OdpowiedzUsuńKarteczki zachwycają tak jak i woreczki oraz kurki. Pracuś z Ciebie niemożliwy! Śpisz kiedyś? Wszystko niesamowite i ciężko w jednym komentarzu wymienić:)
Dziękuję Małgosiu.Lubię dziergać i cieszą mnie Wasze pochwały. Co do pracusia, czasem myślę, że w poprzednim życiu strasznym leniuchem być musiałam, bo teraz bezczynnie usiedzieć nie mogę.A śpię całkiem dobrze, bo lekkie zmęczenie, to doskonały środek nasenny.Pozdrowienia i uściski.
UsuńŚliczne prezenty, wspaniałe prace droga Marysiu. Haft PRO jest znakomity. Zachwycają mnie również woreczki na jajka. <3
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz o świętach wielkanocnych. Jestem pewna, że wspaniale je obchodzicie. Pielęgnujesz tradycję, a to cudowne. Zdrówka życzę M.
Radosnego weekendu kochana. :)))
Dziękuję Agnieszko. Kultywowanie tradycji, to jedna z moich "misji" i na dodatek sprawia mi przyjemność. Miło, że podoba Ci się PRO.
UsuńPrzepiękne kartki( zapisałam sobie do od gapienia;) i świąteczne ozdoby:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam misterność i dokładność wykonania i pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Renatko. Od gapiaj do woli, ja też odgapiłam główną myśl, reszta moja.Pozdrawiam.
UsuńMarysiu! Wspaniały post, Pięknie opisujesz przeżywanie przygotowań do Świąt, Karteczki wszystkie Cudowne , Ale moja jest najpiękniejsza, Bardzo pięknie przygotowałaś te prezenty dla przyjaciół, otrzymać prezent tak pięknie opakowany to sama radość, Najbardziej podoba mi się ten różowy woreczek, Prezent Piękny otrzymałaś. Pozdrawiam Cię Serdecznie i dalszych miłych przygotowań
OdpowiedzUsuńKrysiu kochana, dziękuję za kolejną wizytę i pozostawione bardzo miłe słowa.Do świątecznych przygotowań podchodzę bardzo emocjonalnie i sprawia mi to przyjemność.Cieszę się kartka do Ciebie dotarła, Twoja też już dekoruje mój dom. Dziękuję.
UsuńE jak " ech, jakie śliczności " dzisiaj na blogu prezentujesz. Prezenty od Dusi jak zwykle piękne ( kiedy ona to robi?), Twoje kurki dla Olki niezwykłe, dostojne i eleganckie.
OdpowiedzUsuńA gdzieś Ty wyczaiła te krokusy w tę wiosnę zimową????
Krokusy nieśmiało w moim ogrodzie zadomowić się próbują i wiosennego słoneczka wypatrują.Za to E dla śliczności bardzo dziękuję. Pozdrawiam.
UsuńWow Marychna! I love your beautiful stitched chickens and the pretty stitched eggs. Your cards are awesome! Kisses, my friend.
OdpowiedzUsuńThanks a lot. Nice to hear you again.Hugs and kisses.
Usuńkurki przecudne :)wszystkie kartki świetne a te woreczki wymiatają dobrze mieć tąką znajomą co tak pięknie obdaruje:)buziaki
OdpowiedzUsuńA w woreczkach jajeczka, jakoś trzeba było je zapakować, więc są i miło, że Ci przypadły do gustu. Dziękuję za miłe słowa, których jak na Ciebie dość dużo dzisiaj. Pozdrowienia i uściski.
UsuńPiękne:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńE jak estetyka. C jak cudo, W jak Wielkanoc, mogłabym dalej:) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMiłe skojarzenia, dziękuję.Pozdrawiam.
UsuńŚliczności, za które i ja Ci dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie za karteczkę również dziękuję.Pozdrawiam.
UsuńIleż cudowności:))) Jaka rozmaitość, piękna kolorystyka:) Kurki i woreczki szczególnie mnie ujęły:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję. Kolorystyka prawdziwie wiosenna a rozmaitość to moja domena, bo monotonia mnie nuży.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZdecydowanie przyznaję Ci tytuł Przodownika Pracy, z pewnością przodujesz nade mną kilometry świetlne:-) Prezenty urocze, karteczki cudne w swej prostocie (a ktoś kiedyś mówił, ze kartek robić nie będzie...)a miejscówka dla parki przygotowana i odkurzona:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tytuł, ale chyba wszystkie tak mamy, bo przecież blogosfera pełna jest dowodów rękodzielniczej pracowitości, są tylko dni mniej i bardziej owocne i na taki stan rzeczy nie zawsze mamy wpływ.Kartki robię, bo taka jest potrzeba chwili. Miejscówkę trzymaj, bo lokatorzy niedługo przybędą.
UsuńMarysiu bardzo lubie u Ciebie bywać, oglądać i podziwiać. Uwielbiam Twój styl pisania, zawsze łapie za serducho. Pięknie napisałaś o przygotowaniach i przeżywaniu Świąt.
OdpowiedzUsuńPrace,no cóż perfekcja i mistrzostwo i wiele Twoje serducha w nich . Wszystko cudne , Kartki są mega, tak na nich mało a jednocześnie tak wiele . Woreczki na słodkości mnie zauroczyły Hafty subtelne i delikatne .
Skojarzenia , wcale nie mało ich .
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu. Twoje ciepłe słowa miło łaskoczą moje serducho i bardzo cieszą.Styl pisania, taki mam i nie wiem skąd się bierze, ale dobrze, że się podoba.Treść zawsze z osobistych przeżyć wynika i jak widać nie tylko ja takie mam, stąd ta nasza blogowa bliskość. Co do prac, to wkładam w nie wiele serca i zaangażowania i znajduję w tym przyjemność.Pozdrowienia i uściski.
UsuńKartki wymiatają! Ich minimalizm to jest to, co kocham!! Pomysły z krzyżem doskonałe!!
OdpowiedzUsuńA kurko tak radosne, że serce skacze :-)
Tworzę minimalistyczne karteczki, bo taki mój styl i boję się przerostu formy nad treścią chociaż bardziej dekoracyjne kartki blogowych koleżanek zachwycają różnorodnością form, kunsztem wykonania i pomysłowością.Krzyż, to symbol tych Świąt i nie mogło Go zabraknąć.Cieszę się, że masz podobne zdanie.Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam bardzo serdecznie.
Usuńśliczności poczyniłas , a jkie fajne te karteczki z jejem i zającem :) fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę
Pomysł z netu wzięty chociaż szczyptę od siebie dołożyłam. Dziękuję i pozdrawiam.
UsuńMarysiu słowa jak zawsze przemyslane i pieknie ujęte! A kuraki i woreczki mnie zachwyciły!!! Karteczkę, jedna z Twoich juz podziwiam u siebie! Robisz je takie delikatne i urocze:) dziekuje!!!! Skojarzenia bardzo ciekawe:) sciskam i mych przygotowań zycze !
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko, z doborem słów różnie czasem bywa, ale staram się uchwycić wenę, gdy przychodzi.Za miłe słowa pod adresem moich rękodzielniczych poczynań dziękuję i również miłych przedświątecznych przygotowań życzę.
UsuńPiękne prace . Parka kurek przecudna !!! Miłej krzątaniny przedświątecznej , buziaki.
OdpowiedzUsuńKurki też mi się podobają, ale dla siebie nie zdążyłam zrobić.Ty też krzątaj się skutecznie, ma być smacznie i pięknie.
UsuńNie ma jak sprawić niespodziankę i na dodatek miłą...ha ha Maryś ja również mam możliwość podziwiania Twoich prac w realu, dziękuje raz jeszcze Dusia
OdpowiedzUsuńKochana jesteś. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrowienia i uściski.
UsuńSame cudowności , napatrzeć sie nie mogę :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCieszę się, że miło Ci u mnie.Za dobre słowo dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
UsuńCo za różnorodność... oglądam i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńhaftowane woreczki na słodkości są obłędne!! :)
Dziękuję i witam w moich skromnych progach. Pozdrawiam.
UsuńWonderful. Happy Easter.
OdpowiedzUsuńThanks. The same to you.
OdpowiedzUsuńMarysiu kochanaw zachwyt popadlam nieziemski patrząc na Twoje hafciarskie dzieła. Cuda, cuda, aż chęci nabieram by woreczki takowe na prezenty poczynić dla bliuskich. Oj tylko czasu u mnie ciut maluśko. Nadzieję jednak mam niemałą na spełnienie owych planów. Jesteś mistrzynią igły , ale też pióra. Piękny język. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNadzieję mieć trzeba, ale niedoczas często się z nią boksuje. Cieszę się, że moje pomysły do gustu Ci przypadły, więc działaj.Dziękuję za przemiłe słowa i bardzo serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak zawsze wszystko perfekcyjne :) Dziękuję za śliczną karteczkę! :) Życzę wszystkiego dobrego i Wesołych Świąt! Ania
OdpowiedzUsuńPiękne prace, jak zawsze dopracowane w każdym szczególe. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń