Dzisiaj krótko i na temat. Po pierwsze, dziękuję za miłe słowa pozostawione pod moim ostatnim postem. Cieszę się, że odwiedzacie moje skromne progi i zawsze pozostawiacie tam wiele serdeczności.Te wyrazy sympatii i zainteresowania budują i sprawiają mi wiele radości.Dziękuję. Po drugie, wśród Waszych komentarzy znalazłam prośby o przepis na ciasteczka prababci.Więc proszę, oto on.
Ciasto:
250...
środa, 29 listopada 2017
sobota, 25 listopada 2017
Na mojej ulicy
Ulica, jak ulica. Żadna aleja, wielkomiejska arteria czy uroczy zakątek. Ot zwykła uliczka na obrzeżach małego miasteczka, 16 numerów, mieszkańców niewielu, ale wszyscy się znają i chętnie zatrzymują , aby pogawędzić przez chwilę.Niosą się więc po domach większe i mniejsze ploteczki, takie zwykłe i nieszkodliwe a codzienne radostki przeplatają się ze smuteczkami. Ot, takie zwyczajne życie, toczące...
środa, 22 listopada 2017
Spełnione marzenie
Od zawsze chciałam mieć biżuterię w niebieskościach i granatach. Realizacja mojego marzenia szła dość opornie do chwili, gdy napisała do mnie Marzenka z propozycją wymianki. Chętnie przystałam na propozycję, bo Marzenka, jak wiecie, cudną biżuterię tworzy, a poza tym uradowało mnie, że i moje skromne dzieła komuś podobają się na tyle, że chciałby je mieć. Po krótkiej wymianie korespondencji...
sobota, 18 listopada 2017
Jak niewiele trzeba...
żeby było pięknie..., to fragment z komentarza Agatki Baran pod moim ostatnim postem Domki i nie tylko. Czy miała rację? Zobaczcie same.
Wszystko zaczęło się jakiś czas temu, gdy podczas porządków w spiżarni natknęłam się na puste pojemniki po odżywce dla biegacza. Pod wpływem impulsu wyjęłam je z worka na plastiki i postanowiłam przechować do chwili, gdy "najdzie" mnie twórcza wena. I nadeszła....