Byłam, zniknęłam , jestemi nie wiem na jak długo się zatrzymam....ale kilka ,bardzo ważnych spraw każe mi "pogadać" z Wami troszeczkę.Za mną trudne dni i myślę, że do finiszu jeszcze spory dystans,ale tymczasem "zbieram się" i próbuję coś zrobić, abyście mnie zupełnie nie zapomniały..Przyleciały do mnie dowody Waszej pamięci i troski, za które serdecznie dziękuję.dziękujęza cudny domek...