niedziela, 11 listopada 2018

Siła tradycji

Wiem, dzisiaj 11 listopada, wielki dzień dla nas wszystkich, ale ja nie o historii i patriotyzmie chcę pisać, zostawiam to tym, którzy większą wiedzę i doświadczenie na ten temat mają.
Ja, o zwykłych, a zarazem niezwykłych sprawach chcę dzisiaj z Wami "pomówić". 
O tym, co w takich dniach, jak dzisiejszy, w duszy mi pogrywa.
Pozwólcie więc, że za wątek, tradycją zwany, dzisiaj sięgnę.
Od tych wielkich zacznę, 
a więc o biało-czerwonych flagach porozmyślam, które w jesiennym słońcu na wietrze trzepoczą i o naszej tożsamości świadczą. I tu dość przykra konkluzja, bo niezbyt ich wiele w oknach mieszkańców mojego miasta powiewa. Ja, z domu szacunek do Ojczyzny wyniosłam, i nawet wtedy, gdy nie wolno było, flagę wieszałam.Ta tradycja do naszego domu, jako posag, przeniesiona została i mam nadzieję, że tu pozostanie.
Potem wielopokoleniowe, nieco pompatyczne, spotkanie w kościele, gdzie modlitwa za Ojczyznę udziałem wielu się stanie, oraz uroczyste Boże coś Polskę, niejedno serce poruszy.
Jeszcze tylko hołd poległym oddać należy, w słowa Mazurka Dąbrowskiego się wsłuchać
i do domu wrócić można, aby rodzinne tradycje z tym świętem związane, wspólnie z bliskimi i przyjaciółmi kultywować.


Od gęsi więc zacząć należy, bo przecież "na Marcina gęsina" być powinna, więc i u nas była.
Na świątecznym stole, jako przystawka, gęsi pipek się pojawił, czyli kaszą i podrobami gęsia szyja nadziewana.


Potem czernina, słodko-kwaśna "czarna polewka", obficie suszonymi owocami ubogacona, wyjątkowego smaku jej nadając i wspomnienia z dzieciństwa przywołując.


Następnie, złotą skórką i przyrumienionymi jabłkami kusząc, pieczyste w towarzystwie pyz, obficie smakowitym sosem polanych, i modra kapusta z dodatkiem goździków, na stole zapanowały, a na uboczu, skromniutko pierogi z gęsiną przysiadły, na zainteresowanie biesiadników licząc.


I tyle na temat gęsiny, i tradycyjnych potraw z nią związanych.
Ale przecież w tym dniu o rogalach zapomnieć się nie godzi, więc i one na stół zaproszone zostały.


I tak świątecznej tradycji, z Niepodległą związanych, zadość się stało.
To są piękne zwyczaje, z pokolenia na pokolenie przekazywane, i o nich głośno mówić należy, światu pokazywać, aby nasze gęsi, obok indyka i innych światowych frykasów, godne miejsce zająć mogły.
Po tak sutym obiedzie, aby w gęsi tłuszczyk nie obrosnąć na kanapie zalegając, na spacer brzegiem jeziora wybrać się trzeba było i jeszcze raz piękno jesieni podziwiać.







Listopadowe święta prawie za nami, chociaż jeszcze Andrzejki i Katarzynki na swoje pięć minut czekają, ale o tym może kiedy indziej napiszę.
Dzisiaj jeszcze słów kilka o świątecznym kartkowaniu, bo Ania i Ulka, tradycyjnie, co miesiąc na nasz odzew czekają.
Najpierw aninowe bingo, czyli biały, gałązka świerku i haftowany ptaszek, na zupełnie przypadkiem w biało-czerwonej tonacji kartce zrobionej przysiadły i w ten sposób w klimat dzisiejszego dnia się wpasowały.









Kolej na mapkę Ulki, która tak jakoś mi "przypasiła", że aż dwie przedstawicielki StopChwilkę w zabawie zaprezentują.Obie w kolorach ziemi, skromne, nieco w formie oszczędne i tylko małymi złotymi gwiazdeczkami świątecznie połyskują.










I to by było na tyle.
Mam nadzieję, że dzisiejszą pisaniną  Was nie zanudziłam.
Miłego świętowania życzę i radości z tego, że Niepodległą mamy i związane z nią tradycje kultywować nam wolno.

Marysia




55 komentarzy:

  1. Wspaniały obiad z tradycją . Kiedyś gęsina gościła często na polskich stołach , obecnie rzadko. U mnie w domu jada się ją od wielkiego dzwonu. Karteczki Marysiu poczyniłaś cudne !! Pozdrawima serdecznie i miłego dalszego świętowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że gęsina wraca na polskie stoły, tak jak i wiele innych tradycji.I dobrze. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, które pozostawiłaś.

      Usuń
  2. Gęsiny u nas nigdy nie było, ale kilka lat temu mój Brat ( młodszy;) przygotował dla nas gęsie pipki i przepadliśmy z kretesem- miodzio!!
    a na takie menu to pewnie by się każdy miał ochotę załapać- same pyszności- no oprócz czerniny;)

    Marysiu karki cudne jak zwykle, ale ptaszorek wybija się na prowadzenie
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu, a może i Ty z gęsiną swoich sił spróbujesz. Zapewniam,że jest pyszna.

      Usuń
  3. Śliczne karteczki Marysiu.:) Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnych chwil w gronie bliskich.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie tradycję opisałaś i pokazałaś, a że kultywować ją należy to nie będę oczywistości pisać. Pięknie o wszystko zadbałaś, a zdjęcia ze spaceru i moje wspomnienia przywołują, choć z trochę innej pory roku :-) Kartki cudne, wszystkie, a te w kolorach ziemi rzeczywiście swój wielki urok mają i czar wewnętrzny wokół roztaczają. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W bardzo poetyckim nastroju mnie dzisiaj odwiedziłaś. Bardzo dziękuję. Kolory ziemi tak jakoś ostatnio moje prace zdominowały i przyznam, że je lubię, chociaż bardziej kolorowy świat też mi się podoba.Pozdrawiam.

      Usuń
  5. BEAUTIFUL photos of a lovely place and GORGEOUS cards, Marychna!!!!!!!!!! Kisses, my talented friend!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale pyszności! Czarna polewka - tyle słyszałam a nie próbowałam.
    Kartki śliczne!
    Uściski Marysiu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc spróbuj, polecam.Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Ja gęsiny to bym chyba nawet przyrządzić nie umiała.Świetne połączenie tradycyjnych dań z patriotyzmem,okraszone super zdjeciami.Karteczki śliczne. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyrządzasz podobne jak kaczkę i podobnie serwujesz, z pyzami lub kluskami i modrą kapustą. Spróbuj. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  8. Pięknie świętujecie. Piękna tradycja! My też choć ciut próbujemy:)
    Wspaniałe pracę.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, że w UK chociaż trochę polskości.Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Marysiu jestem pełna podziwu nad Waszym podtrzymaniem tradycji, po cichu trochę zazdroszczę, u mnie niestety nigdy nie było takich tradycji więc nie wyniosłam ich z domu rodzinnego. Menu bardzo bogate aż ślinka cieknie.
    Karteczki cudniste zarówno te dla Uli jak i ta do mojej zabawy. Piękności poczyniłaś, haftowany ptaszek mnie zauroczył :-)
    Pozdrawia serdecznie i dziękuję za udział w zabawie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj więc polskie tradycje do Twojego domu wprowadzić, przecież i Ty możesz prekursorem zostać. Zapewniam Cię, ze wiąże sie z tym wiele emocji i bardzo pozytywnych doznań.Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Marysiu! Wielkie brawa za Patriotyzm, Menu wspaniałe,Narobiłaś mi apetytu na czerninę i pierogi. Karteczki Przepiękne - Pozdrawiam Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu. Cieszę się, że podoba Ci się mój sposób na życie. Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Wspaniałe świętowanie. Karteczki super :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie i patriotycznie u Ciebie. U nas już ta tradycja zanikła. Kiedyś, jak żył dziadek urodził się 1 listopada i zawsze na 11stego robił urodziny.
    Zdjęcia piękne. Z początku patrząc na drzewa myślałam, że to u nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podejmij pałeczkę, chociażby ze względu na Dziadka.Naprawdę warto.Dziękuję za wizytę. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Byłoby fajnie, gdyby nie to że nasz krąg jest mały. Mama, tata mąż i ja :) ale zawsze to coś.

      Usuń
  13. jak pięknie stół przystrojony! A te kartki mega cudowne;) czerniny nie jadłam nigdy jakoś hm nie przekonuje mnie :D wolę pierożki o :) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę i zapewniam, że do Ciebie zajrzę. Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Kartki cudne, a potrawy zapewne smakowite :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe potrawy - nigdy takich nie jadłam, no może z wyjątkiem pyz.Wszystkie kartki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Widoki znajome, zapach i smak gęsiny trochę też, czyli pięknie u Ciebie, bo trochę jak w domu. Karteczka z bombką śliczna no i kartonik craftowy z pomysłem zagospodarowany jak widzę:-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że wiele nas łączy, nawet miejsca, w których bywamy.

      Usuń
  17. Kartki piękne, ale i tradycja u Ciebie cudowna! pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  18. To była wspaniała uczta. U nas nie ma tradycji gęsiny. Karteczki też Ci wyszły przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Basiu, a gęsiny warto spróbować.Pozdrawiam.

      Usuń
  19. Marysiu wspaniałe karteczki, hafcik uroczy jak zawsze dopracowany w każdym calu:) a gęsina rewelacja, u nas rzadko gosci na stole a tu prosze, Ty to Mistrzyni w tej dziedzinie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy mistrzyni, ale się staram tej smakowitej tradycji sprostać. Pozdrawiam.

      Usuń
  20. Piękny tradycyjny obiad u Ciebie się pojawił - brawo. A karteczki wszystkie cudne bardzo. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kartki cudne. Zdjęcia również.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  22. Byłam pewna, że zostawiłam komentarz... hymmm... moja uwaga oczywiście skupiona na wzorach haftu :) I miło popatrzeć na przyrodę jeszcze taką jesienną...
    zamyśliłam się czytając i trudno mi teraz zebrać myśli. Pozdrowienia zostawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agatko, miło Cię gościć i pozostawione słowa czytać. Cieszę się, że stałą bywalczynią mojego bloga jesteś, bo chyba nam podobnie w duszy pogrywa.Pozdrawiam.

      Usuń
  23. ani gesina ani czarnina to nie moje smaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, ale każdy ma prawo do własnych upodobań.

      Usuń
  24. Marysiu, zachwycasz kartkami. Pięknie skomponowane i wykonane perfekcyjnie :-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aż tu poczułam zapach tych tradycyjnych specjałów :)
    Kartki przepiękne, wykonane po mistrzowsku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny wpis!
    Obiad niczym uczta! :) :)
    I ten opis wszystkiego-wyjątkowy klimat wprowadza.
    Karteczki do mapki u Uli w pięknej tonacji, wyglądają świetnie

    OdpowiedzUsuń
  27. Prześliczne karteczki przygotowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
  28. W takich "okolicznościach przyrody" to nawet chleb ze smalcem zdawałby się rarytasem!;)
    Oprawa jak na królewskim dworze ...

    A w kwestii flag zupełnie się, niestety, zgadzam. Będąc tego dnia w Zakopanem, z przykrością skonstatowałam, że górale są jednak mało patriotyczni...Flagi pojawiały się z rzadka na domach... Wielka szkoda, drugiej takiej rocznicy nie będzie.

    Co do drobiu...osobiście wolałabym kaczuszkę
    Choć i gąską nie pogardzę jak ktoś zrobi ;-DDD

    OdpowiedzUsuń
  29. The content of your blog is exactly what I needed, I like your blog,
    I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density,
    which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
    หนังไทย

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowne karteluchy :) a jakie jedzonko...ACH ślinka cieknie~!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 StopChwilka , Blogger