"Zacznij się uśmiechać, przetrwają tylko optymiści"
To lutowe przesłanie Phila Bosmansa. Dlaczego właśnie ono, tu i teraz?
Otóż od dawna nosiłam się z zamiarem podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat ludzi, a właściwie ich zachowań, z jakimi spotykam się podczas codziennych spacerów, wyjazdów, bywania tu i ówdzie, spotkań towarzyskich i rodzinnych. I co widzę? Twarze bez uśmiechu, bez wyrazu, napięte, często nadęte, bez odrobiny zainteresowania drugim człowiekiem, twarze, w których nie odbija się radość życia, radość z tego, co tu i teraz. Pędzimy, pochłonięci własnymi myślami, w głowach tłoczą się codzienne sprawy, gubimy się w ich natłoki. Nie zauważamy promyka słońca, który odbił się w kałuży, kropli deszczu, która osiadła na liściu, nie słyszymy śpiewu ptaków, szumu wody i ciszy, która otula nas, gdy jesteśmy sami. Nie rozmawiamy ze sobą zapatrzeni w ekrany smartfonów, telewizorów, laptopów. Nie słyszymy siebie na wzajem, bo tak naprawdę, nie słuchamy. Mijamy się obojętnie, bez uśmiechu, bez zwyczajnego Dzień dobry, życzliwego gestu, które przecież nic nie kosztują, a tak wiele mogą zdziałać.To takie proste, bo przecież szczera, uśmiechnięta twarz jest dobrodziejstwem dla drugiego człowieka, i tak jak śpiewała Anna German
" ... Uśmiech odsłoni przed Tobą siedem siedem codziennych cudów świata. Tęczowym mostem zapłonie na dniem, co ulata.Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody. Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody..."
Kiedyś, a było to kilkanaście lat temu, przebywaliśmy na wakacjach u naszych duńskich przyjaciół. Któregoś popołudnia wybraliśmy się na poobiedni spacer, dając tym samym odpocząć naszym gospodarzom. Jakież było nasze zdziwienie, które zresztą trwa do dzisiaj, gdy przypadkowo napotkani ludzie, zupełnie nam obcy, pozdrowili nas i życzliwie zagadnęli. Po krótkie wymianie zdań, zaprosili nas do swojego ogrodu na zwyczajne śliwki, które obficie obrodziły tamtego lata. Bez zbędnych "ceregieli", zwyczajnie, po ludzku. A my, często mijamy się obojętnie, omiatając niewidzącym spojrzeniem "przeszkody" na naszej drodze a spontaniczne "Dzień dobry "skierowane do nieznajomego wywołuje zdziwienie, czasem pobłażanie a czasami, o zgrozo, spojrzenie z góry.
Dlaczego? Czy tak musi być?
Nie musi!
A więc : Zacznij się uśmiechać
Dlaczego? Czy tak musi być?
Nie musi!
A więc : Zacznij się uśmiechać
Ja dzisiaj uśmiecham się do Danusi, z bloga anstahe.blogspot.com,
która z przyczyn jej tylko znanych, cudnie mnie obdarowała. Wszystko, co znalazłam w paczce mnie zachwyciło i już znalazło miejsce w moim domu. Danusiu serdecznie Ci dziękuję. Dzięki Tobie uśmiecham się na wspomnienie o Tobie i twoim wielkim sercu.
Uśmiecham się również do piękna natury, które spotykam podczas moich spacerów, a które spróbowałam dla Was zatrzymać.
Uśmiecham się do Waszych komentarzy, które pozostawiacie pod moimi postami, pełnych serdecznych słów i wyrazów sympatii.
Uśmiecham się do Waszych komentarzy, które pozostawiacie pod moimi postami, pełnych serdecznych słów i wyrazów sympatii.
I dlatego, polecam wszystkim uśmiech na każdy dzień. To doskonała terapia i kosmetyk dla naszych twarzy.Wewnętrzna radość rozświetla cerę, łagodzi zmarszczki i niweluje bruzdy złego humoru.Więc wyglądajmy pięknie!
Pozdrawiam
Marysia
Pozdrawiam
Marysia
Marysiu, piękny, mądry i prawdziwy jest Twój tekst i Twoje spostrzeżenia. Ja zauważam to samo. A szczególnie to widzę w autobusie. Ponieważ sama nie jeżdżę samochodem wszędzie poruszam się komunikacją miejską. Wchodzę do autobusu i słyszę ciszę...widzę wszystkie miejsca zajęte i prawie każdy trzyma w reku telefon, coś pisze ... albo w uszach słuchawki. Wzrok mętny, wpatrzony w okno. Żadnej reakcji no to kto wsiada i wysiada. I to jest cecha miasta. Ale niedawno byłam u znajomych na wsi. Musiałam przejechać kilka przystanków z domu do dworca. Ale nastrój tego drugiego autobusu inny. Gwar, śmiech, rozmowy a jak weszłam to zaraz siedziałam (choć nie jestem całkiem stara) i zostałam zagadnięta rozmową. Masz rację, zacznijmy się uśmiechać!Więc uśmiecham się najpierw do Ciebie i dziękuję za ten tekst. Upominki świetne. Fotki wspaniałe. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za uśmiech i za to, że zechciałaś podjąć temat.Twoja wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że mam rację w kwestii uśmiechu. Pozdrawiam z uśmiechem.
UsuńPodpisuje sie obiema rekami . Niestety wszechobecna technika skutecznie pozbawiła większość z nas uczuć , staliśmy sie obojętni na to co dzieje sie obok nas. Tylko ludzie z pasją potrafią sie jeszcze uśmiechac do drugiej osoby. Tak jest np na górskich szlakach . Tam każdy się uśmiechnie i pozdrowi mijane osoby.
OdpowiedzUsuńA nad takim pieknym podarunkiem nie sposób sie nie uśmiechnąć:-) Cudowne prezenty i cudowne widoki w Twojej okolicy.
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam uśmiech na cały dzień.
Dziękuję za uśmiech, wystarczyło go na cały dzień i zostało jeszcze troszeczkę na następne. Myślę, ze ludzie z pasją, jakąkolwiek, inaczej patrzą na świat. Nie są małostkowi, mają własne cele i to im pozwala żyć radośniej, więc się uśmiechają, do własnych myśli, do drugiego człowieka, do świata.
UsuńMarysiu uśmiecham się do Ciebie :D i zgadzam się z Toba trzeba się cieszyc każdą chwilą i drobnostką ,ludzie o tym zapominają
OdpowiedzUsuńpiękne prezenty otrzymałaś :D
i jaki piękny grudnik u Ciebie zółty takiego jeszcze nie spotkałam ;)
buziole
Dziękuję za uśmiech i za to, że dzielisz się swoim zdaniem. Ten żółty grudnik ma niesamowitą wolę życia, kwitnie już drugi raz, pierwszy w listopadzie i teraz.Zawsze przed świętami.
Usuńmoje grudniki też znowu kwitną :D
Usuńusmiechy ślę :)
Maryś masz w 100% rację, ale trzeba zmieniać już dzieci,w domu uczyć uśmiechania, dzieciom śpiewać do snu[ a nie bajka z kasety]sprawiać sobie upominki, robić sobie prywatne święta [ ja tak robiłam swoim dzieciakom]nauczmy się przyjmować upominki, np. uśmiechy, małe drobnostki,zauważyłam jeden mankament idę do znajomych, rodziny, przyjaciółki-zawsze coś mam, nigdy na pusto, a jakie jest zażenowanie, zdziwienie- upominek Dla mnie? ten nadzwyczaj prosty miły gest wprawia ludzi w zakłopotanie- Dlaczego? tłumaczą się, pytają?a wystarczy miły uśmiech, tulas jak to mówi nasza Ninula nauczmy się wywoływać uśmiech u innych, częstujmy nim sami, a może, może z biegiem lat co nie co osiągniemy......Danuś obdarowała Ciebie nietuzinkowo,ileż to uśmiechu wywołały te Danusiowe upominki u nie jednej z nas,piękne Podaj dalej- uśmiech... pozdrawiam tulasa posyłam Dusia
OdpowiedzUsuńCodzienne tulasy, całuski i uśmiechy umilają życie i sprawiają, że świat staje się piękniejszy.Masz rację, już od najmłodszych lat trzeba kształtować w dzieciach umiejętność niesienia radości. W odwiedziny do przyjaciół i znajomych też nie chodzę z pustą ręką.
UsuńWłaściwie to uśmiecham się od urodzenia:-) Znajomi tak się przyzwyczaili, że jak się nie uśmiecham to się dopytują co się stało:-) Pracuję z młodzieżą i nie wyobrażam sobie, żeby się nie uśmiechać, uśmiech przełamuje lody!
OdpowiedzUsuńUśmiech, podobnie jak muzyka, łagodzi obyczaje, dlatego uśmiechajmy się. Może dzięki temu świat stanie się odrobinę piękniejszy.
Usuńoczywiście ,że ja się uśmiecham nawet w dali skinieniem głowy raczę uśmiechem ale wiem że często nie odwzajemnianym :)trzymajmy sie cieplutko w naszej rodzince blogowej i uśmiechem darujmy każdego:)buziaki a takie gnomki to wiadomo tylko od Danusi naszej
OdpowiedzUsuńTen uśmiech widać również w Twoich pracach, postach i wypowiedziach. Miło mieć kogoś takiego w gronie swoich znajomych.Daruj więc uśmiechem każdego dnia, będzie miło.
UsuńOstatnio z tym uśmiechaniem coś u mnie słabo, ale popracuję. A prezenty Marysiu, to podziękowanie za te śliczne materiały.
OdpowiedzUsuńCzasem rzeczywiście trudniej, ale trzeba wierzyć, że będzie lepiej i spróbować się uśmiechnąć, nawet, gdy na horyzoncie czarne chmury.
UsuńUśmiech drugiego człowieka jest rzeczą bezcenną. Śmiać się lubię i robię to często. Czasami smutek mnie dopada jeśli zdrowie mi szwankuje. A ponuraków rzeczywiście w Polce jest dość wielu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mówią, że śmiech to zdrowie, więc śmiejmy się, może naszym śmiechem zarazimy ponuraków i wtedy świat wokół nas stanie się weselszy.
UsuńMarysiu! Bardzo Lubię czytać Twoje komentarze są zawsze takie rozsądne, Masz całkowitą rację, Uśmiech Jest w życiu bardzo ważny,A może najważniejszy,Teraz zapanowała jakaś obojętność i narzekanie, Każdy myśli że tylko on ma problemy, Ja staram się uśmiechać jak najczęściej - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się Krysiu, że lubisz czytać moje przemyślenia i to, że masz podobne zdanie, Dzięki temu rozumiemy się dobrze Pozdrawiam Cię z serdecznym uśmiechem.
UsuńA ja sie uśmiechałam czytając Twoj post Marysiu:) jakze piękny i jakze prawdziwy ! Prezenciki swietne i masz racje, uśmiechajmy sie!!!:)
OdpowiedzUsuńDzięki i moc uśmiechów dla Was wszystkich.
UsuńDanusia potrafi pięknie tworzyć i sercem obdarować - wiem to doskonałe:)
OdpowiedzUsuńA co do treści posta - mieszkam w UK już długo (grubo z hakiem ponad dziesięć lat) i niezmiennie zauważam ten dysonans gdy przylatujemy do PL. Smutne, ale prawdziwe. Tu codziennie mija mnie ktoś z uśmiechem, z radosnym przywitaniem. Z przepuszczaniem w sklepie w kolejce do kasy gdy mam mało zakupów... Takie zwykłe drobnostki, ale to one sprawiają, że mogę zbierać dobre chwile niczym znaczki i wkładać je w prywatny album wspomnień...
Pięknie to nazwałaś, niech Twój album wspomnień wypełnia się dobrem każdego dnia.Może znajdzie się w nim miejsce i dla mojego uśmiechu dla Ciebie.
UsuńDziękuję za śliczne zdjęcia i uśmiech! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i ślę mój uśmiech do Ciebie.
UsuńBardzo mądry tekst! Przesyłam uśmiech :)
OdpowiedzUsuńPS Piękne prezenty otrzymałaś. Ten skrzat jest przeuroczy! :)
Dziękuję i uśmiecham się do Ciebie.
UsuńPrzepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńa prezent dostałaś wypasiony, gnom zachwyca!
Pozdrawiam serdecznie z wielkim bananem na twarzy:D
Dzięki, oczami wyobraźni widzę tego banana i wysyłam do Ciebie mojego.
UsuńFajny prezent - Marysiu, piękny post! ! - pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję Wandziu i pozdrawiam z uśmiechem.Wczoraj uśmiechałam się do Twoich falbanek i koronek Śliczne są.
UsuńMalkontenctwo to nasza cecha narodowa i to się raczej szybko nie zmieni, bo tak sobie tą spuściznę "cierpiącego narodu" przekazujemy z pokolenia na pokolenie. Trochę to oczywiście wynika z trudnej historii, a trochę z klimatu, ale ani na jedno ani na drugie nie mamy wpływu więc pozostaje uśmiechać się na co dzień byle nie złośliwie:-) Prezenty cudne! Pozdrawiam z dużym uśmiechem:-D
OdpowiedzUsuńUśmiech wzajemny odsyłam, może, przy sprzyjających wiatrach nawet łapką Ci pomacham.
UsuńSame cudowności u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam u siebie. Miło, że zajrzałaś i pozostawiłaś miłe słowa.
UsuńDusia robi wspaniałe niespodzianki. Cudeńka dostałaś. Twój kącik kuchenny zachwycający. Lubię takie klimaty w kuchni. Piękną sesję poszczególnym prezencikom zrobiłaś. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozostawiony komentarz.Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
UsuńMasz rację. Uśmiechajmy się do wszystkich ludzi, zarażajmy uśmiechem wszystkich dookoła, a życie wyda się radośniejsze, ludzie przyjaźni i lepsi. Z uśmiechem na ustach załatwimy więcej spraw, gdyż radośni ludzie wzbudzają zaufanie. Uśmiechajmy się więc i przestańmy w końcu być jednym z najsmutniejszych narodów świata. Prezenciki wspaniałe dostałaś. Danusia to prawdziwy Anioł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za to, że dzielisz się ze mną swoim zdaniem. Uśmiechamy się więc i czyńmy świat radośniejszym.Pozdrawiam i życzę uśmiechu na każdy dzień.
UsuńZeby się uśmiechać, trzeba mieć spokój w duszy. Ale czasami o niego trudno.
OdpowiedzUsuńByłam u psiapsiółki i jej synowa opowiadała, że w zimowiska zorganizowała zabawy, gdzie wszyscy się bawią, ale nie ma wygranych i przegranych. Wszystkie dzieci, nawet te nastawione sceptycznie i niechętne, wkrótce bawiły sie świetnie. Na koniec powiedziały,że to najbardziej udane ferie.
Wyścig, który prowadzimy w życiu- o stopnie, pracę, pieniądze,wygląd,prestiż, nie sprzyja empatii.Mało jest ludzi wyzwolonych z tej gonitwy.
Ale uważam , że blogowy świat rękodziedzieła, to świat przyjazny, sympatyczny i życzliwy.
Wyzbywajmy się więc zbędnych balastów, bądźmy empatyczni i uśmiechajmy się. Dziękuję, że znów do mnie zajrzałaś i podzieliłaś się swoim zdaniem.
OdpowiedzUsuńWspaniałe upominki :)
OdpowiedzUsuńTak i miło je dostawać.
UsuńPięknie u Ciebie, wpis interesujący, upominki milusie, a krajobrazy wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie odnośnie pogody ducha i życzliwości, bo to moja dewiza życiowa, mimo szarości dnia codziennego Pozdrawiam!
Codzienność rzeczywiście bywa szara ale od nas zależy, czy nadamy jej barw.Uśmiechajmy się więc i bądźmy dla siebie życzliwi.
UsuńLudzie są bardzo zagonieni. Nie potrtafią ze swojego życia eliminować pewnych spraw. A przecież bez rozważnego życia, nie można złapać równowagi duchowej.
OdpowiedzUsuńI o tą właśnie równowagę chodzi.Ona jest clue naszego życia.
Usuńwiesz.... w sumie mam te same dylematy....
OdpowiedzUsuńdlaczego Polacy są taki skawaszeni i dlaczego mają taki "dupościsk"
o totalnej znieczulicy nie wspomnę...
I jedynie lata zaborów i ciagłe wojny o okupacji sowieckiej nie wspomnę... mogą tłumaczyć ten stam...może juz mamy to wdrukowane genetycznie...
Na szczęście są jeszcze ludzie "dobrej woli" i takimi staram się otaczać.
A unikać tych skwaszonych.
I tak zdecydowanie optymizm pomaga w życiu.
Życzliwość nie zawsze... ale i tak tego nie zmienię...;)
Lubię się uśmiechać nawet jak mnie boli...
Trudna historia nie do końca tłumaczy nasz narodowy "dupościsk". Trzeba się otworzyć na ludzi, pokazać im, że mamy swoją wartość i ... uśmiechać się.
UsuńMarysiu, skąd masz taki wóz?????
OdpowiedzUsuń