Konwalie, piękne trucicielki.Zachwycają subtelną urodą i cudowną wonią.Delikatne białe dzwoneczki wśród soczystej zieleni tworzą duet doskonały.Wyglądają pięknie w cieniu naszego lasku, przystrojone kropelkami deszczu połyskującymi w promieniach majowego słońca.
Takie ulotne wrażenie, które kiedyś mnie zainspirowało, gdy szukałam pomysłu na wystrój antrejki
( wielkopolska nazwa wejścia do domu, sieni) od strony ogrodu. Chciałam, aby miało sielski, choć niekoniecznie folkowy charakter. Miało wyrażać upodobania gospodarzy i serdecznie witać gości,
być kompatybilnym połączeniem otoczenia i wnętrza. Taka aranżacyjna konsekwencja.
I w taki oto sposób konwalie zagościły w naszym domu witając gości staropolskim
"Gość w dom, Bóg w dom".
Przywołują wiosenne wspomnienia, gdy sięgamy po klucze
lub przysiadamy na konwaliowej ryczce ( wielkopolska nazwa stołka, taboretu),
lub gdy wieszamy ubrania,
i odkładamy drobiazgi, gdy nam się bardzo śpieszy.
Dzięki nim u nas zawsze jest wiosennie nawet, gdy za drzwiami jesienna szaruga lub siarczysty mróz.
Tymczasem za drzwiami wiosna zagościła na dobre więc ryczka opuściła antrejkę i udałą się w plener na pogaduchy w rodzinnym gronie.
Jedną z tych fotek zamierzam przedstawić w zabawie Haft w plenerze na blogu Wyszykowane. Może się spodoba?!
Pozdrawiam
Marysia
Takie ulotne wrażenie, które kiedyś mnie zainspirowało, gdy szukałam pomysłu na wystrój antrejki
( wielkopolska nazwa wejścia do domu, sieni) od strony ogrodu. Chciałam, aby miało sielski, choć niekoniecznie folkowy charakter. Miało wyrażać upodobania gospodarzy i serdecznie witać gości,
być kompatybilnym połączeniem otoczenia i wnętrza. Taka aranżacyjna konsekwencja.
I w taki oto sposób konwalie zagościły w naszym domu witając gości staropolskim
"Gość w dom, Bóg w dom".
Przywołują wiosenne wspomnienia, gdy sięgamy po klucze
lub przysiadamy na konwaliowej ryczce ( wielkopolska nazwa stołka, taboretu),
lub gdy wieszamy ubrania,
i odkładamy drobiazgi, gdy nam się bardzo śpieszy.
Dzięki nim u nas zawsze jest wiosennie nawet, gdy za drzwiami jesienna szaruga lub siarczysty mróz.
Tymczasem za drzwiami wiosna zagościła na dobre więc ryczka opuściła antrejkę i udałą się w plener na pogaduchy w rodzinnym gronie.
Pozdrawiam
Marysia