Dzisiaj krótko i na temat. Po pierwsze, dziękuję za miłe słowa pozostawione pod moim ostatnim postem. Cieszę się, że odwiedzacie moje skromne progi i zawsze pozostawiacie tam wiele serdeczności.Te wyrazy sympatii i zainteresowania budują i sprawiają mi wiele radości.Dziękuję. Po drugie, wśród Waszych komentarzy znalazłam prośby o przepis na ciasteczka prababci.Więc proszę, oto on.
Ciasto:
250 g mąki
200 g masła
75 g cukru pudru
Ciasto zagnieść, rozwałkować na grubość około 0,5 cm, wykrawać ciasteczka.Piec w temperaturze około 180 stopni, przez około 5 minut, potem wyjąć z piekarnika, nałożyć masę i piec ponownie, aż się pięknie zrumienią. Potem poczęstować domowników, resztę "zapuszkować", na Święta zwolnić.
Masa:
175 g cukru pudru
125 g masła
175 ml śmietany (30%)
350 g bakalii ( orzechy włoskie, orzechy laskowe, migdały, skórka pomarańczy, suszone morele itp...)
Masło rozgrzać, dodać śmietanę, cukier i bakalie.Masa powinna być dość gęsta, aby nie ściekała z ciasteczek. W razie potrzeby dodać więcej bakalii. Masy wystarcza na przynajmniej dwie porcje ciastek.
Moje już "zapuszkowane", ale chyba znalazły sposób na ucieczkę, bo jakoś dziwnie ich ubywa.
Pozdrawia serdecznie i życzę smacznego
Marysia
Ale kusisz. Wyglądają pięknie i pewnie zrobię. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPolecam i zachęcam, dla Antosia i pozostałych.
UsuńOj słodki temat nam zafundowałaś😄 Uwielbiam ciasyeczka, które możma zapuszkować. Ja czasami wekuję😄 Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńTeraz taki czas, chociaż mówią, że w Adwencie należałoby się trochę umartwić, ale ja wolę radośnie oczekiwać z ciasteczkiem do popołudniowej kawy.Wekowanie pomaga, czy też ma przecieki?
UsuńPrzecieki są, bo ciasteczka kuszą swym widokiem. Ale pełni rolę dekoracyjną i na bieżąco można śledzić ich odpływ. Z puszkami nie raz spotkała mnie niespodzianka pustostanu.
UsuńDziękuję!!!! Miło, że się podzieliłaś, bo wyglądają obłędnie:)
OdpowiedzUsuńI tak samo smakują. Do dzieła!
UsuńCiasteczka cudowne, ale nie o tym chcę mówić...
OdpowiedzUsuńMarysiu Droga, wczoraj sprawiłaś mi ogromną radość tą cudowną przesyłką, Twoje hafty są jak marzenie. Przepiękne, zarówno na karteczce jak i na tej wspaniałej zakładce, aż żal używać, chyba sobie ją gdzieś wyeksponuję.
Oczywiście w najbliższym poście się pochwalę tymi wspaniałościami, za które Ci serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam.
Cieszę się, że Ci się podobają moje haftowanki. Zakładki używaj, bo przecież w trakcie czytania trzeba od czasu do czasu zrobić sobie małą stopchwilkę, jednym tchem się nie da.Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDzięki Marysiu za przepis , a wyglądają bosko te ciasteczka. i pewnie anielsko smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dokładnie tak. Dziękuję za odwiedziny, szkoda, że nie mogłyśmy zasiąść przy kawie. Pozdrawiam.
Usuńpyszności na pewno :)
OdpowiedzUsuńna pewno, ja to wiem.
Usuńhahahaha U nas też jakoś tak jest, że ciasteczka uciekają. :D
OdpowiedzUsuńTo takie zbiegi jakieś.
UsuńWidzisz uprzedziłam mnie zanim zapytałam o przepis, koniecznie je zrobie bo sa u nas miłośnicy bakalii a co!!! Dzieki :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, ale znajdziesz na to czas, w Twoim pełnym gwaru domu?
UsuńMarysiu, wlasnie sie piecze ostatnia blacha ciasteczek, zrobilismy z maluchami...zostało mi sporo tej masy czy mozna ja do czegos jeszcze wykorzystać?
UsuńTeraz tak dumam ze moze by tak rogaliki???:)
UsuńBardzo apetyczne. Lubimy ciasteczka i zrobię przy najbliższej okazji. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSmacznego! Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
Usuńmam fajny przepis na maślane ale te też upiekę:)
OdpowiedzUsuńTo może wymianka, przepis za przepis?
Usuńpewnie ,że wymianka:)podam :)
Usuńjuz wiem co upiekę na niedzielę:)
OdpowiedzUsuńdziękuje i pozdrawiam serdecznie
To do dzieła i smacznego! Uściski.
UsuńChyba zdecydowanie za szybko zabrałam do domu swoją- twoją puszkę, ale gdybyś chciała jeszcze coś zapuszkować z tych ciasteczek, to wiesz gdzie szukać pustej puszki:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTeraz czas na pierniki a z tych ciasteczek, to już niewiele do zapuszkowania pozostało. Może kawka w sobotę?
UsuńMniam, mniam:)
OdpowiedzUsuńSmacznego.
UsuńMarysiu! Przepyszne wyglądają te ciasteczka, muszę wypróbować - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńKoniecznie Krysiu. Naprawdę warto.Pozdrawiam.
UsuńJestem z tych co pieczenie ciast, ciasteczek nie kręci, ale pojeść uwielbiam,a te wyglądają na pyszne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńI są, a właściwie były. Zapowiada się druga edycja.Zapraszam.
UsuńU mnie ciasteczka w puszkach też się dematerializują. Mimo tego trzeba przepis wypróbować.
OdpowiedzUsuńU mnie już zdematerializowały się totalnie a sprawca sptytnie zatarł ślady. Pozdrawiam.
UsuńWyglądają przepysznie... mniam :-)
OdpowiedzUsuńJuż 📝 i jutro piekę.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😘
Smacznego, Dziękuję za odwiedzinki.
OdpowiedzUsuńSkuszę się na te pyszne ciasteczka:)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądaja przepysznie. Dziękuję za przepis , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKusisz kochana, kusisz. Jutro sobota więc może faktycznie wypróbuję? Dzięki serdeczne za przepis. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSmacznego.
UsuńGood morning dear Marychna!!
OdpowiedzUsuńThank you for visiting my post and for your kind comment!!
It was a pleasure seeing you come!
Wow!!Your cookies look delicious!!
Great recipe!!I saw your decoupage creatives and they are so beautiful!
You are so talented my friend!
I love Poland and i was visiting it many years ago when my husband was working in Poznan!
So i have many Polish friends!I love your country !
Have a happy December and a lovely weekend!Hugs!
Dimi...
Dzięki za przepis! :D
OdpowiedzUsuńProszę bardzo i na zdrowie.
Usuń