poniedziałek, 19 listopada 2018

Szczypta egoizmu

Pisałam kiedyś o zwyczajnej zwyczajności, którą kocham i do której przywykłam, ale czasami, gdy jej ciężar zbyt mocno przygniata i codziennym wyzwaniom trudno sprostać,  mam ochotę na tytułową szczyptę egoizmu, taką chwilę tylko dla siebie samej. 
Chwilę, gdy codzienne obowiązki czapki niewidki przywdziewają, gdy czas nie ma znaczenia, a rozbiegane myśli zwalniają, rozmyślaniom i marzeniom miejsce robiąc.
Wtedy z kosmetyczką i fryzjerką się umawiam, do biblioteki biegnę, katalogi modowe przeglądam i nie przejmuję się pustą lodówką, czy brakiem obiadu. 
Przecież każdy z domowników widzi kurz na meblach, stertę prania do prasowania czy okna przez deszcz zabrudzone i dwie ręce ma, więc w czym rzecz?
No właśnie, w czym rzecz, chyba w tym, że my, kobiety trochę inaczej świat postrzegamy, a dom i rodzina centralną jego część stanowią. Widzimy nieco inaczej i w role ewangelicznej Marty, tak a priori, bez sprzeciwu się wcielamy. Genetycznie zakodowana rola domowej westalki, w większości przypadków, górę bierze, mimo, że współczesność inne role nam wyznacza i bardziej atrakcyjnymi ofertami kusi. Jednak wrodzona kobiecość, wrażliwość i potrzeba kochania, pierniki  piec, dom świątecznie ozdobić i niedzielne obiadki serwować nakazuje. O innych bardziej prozaicznych dowodach kobiecego rodzinie oddania nie wspomnę, bo przecież wszystkie "Marty" je doskonalą znają i tylko dzięki ogromnym pokładom miłości i oddania, sprostać im potrafią..
 Jak widać, nie każdej z nas dane  jest leżeć i pachnieć, więc chociaż szczyptę egoizmu, od czasu do czasu, zafundować sobie mamy prawo, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Tak myślę i tego trzymać się będę.
I za tym tokiem myśli idąc, robótkowaniu i blogowaniu z przyjemnością się oddaję, nowe znajomości nawiązuję i swoje własne, dalekie od codzienności, ścieżki wydeptuję.
Dzisiaj więc z odrobiną kobiecości na spotkanie z Wami przybywam, i takie oto łazienkowe przydasie ze sobą przynoszę.
Haftowane wdzianka na waciki, które oprócz praktycznej, również dekoracyjną rolę pełnić mają.
Jedno w mojej miętowej łazience zawisło, drugie, do Tej, która pomarańczowe akcenty lubi, wkrótce pojedzie.









Jednocześnie w zabawie u Reni udział wezmą i potrzebę świętowania zaspokoją.

Jeszcze tylko ostatnie imieninowe wyzwanie, w którym Mikołaj główną rolę miał odegrać
i ... pora czapki niewidki z codziennych obowiązków zdjąć i ze stertą prasownia, kurzem, brudnymi oknami... się rozprawić, aby z czystym sumieniem kolejną chwilę dla siebie zaplanować i przeżyć.
Wśród takich rozmyślań mikołajowa karteczka powstała i na ostanie już, szkoda!,imieniny miesiąca u Hanulka czeka.









Miłego tygodnia, szczyptą egoizmu przyprawionego, Wam życzę. 

Marysia



19 komentarzy:

  1. O tak Marysiu zgadzam się z Tobą w 100% . Skoro kurz na meblach nie przeszkadza moim domownikom to i mnie przestał przeszkadzać :-) Ostatnio coraz więcej egoizmu we mnie i jakoś wyjątkowo dobrze się z tym czuję, choć czasem sumienie się usiłuje przebić przez ten egoizm.
    Hafciki cudne jak zawsze , masz jakieś tajemnicze źródło na te wzory , bo są niepowtarzalne.
    Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że przed następnym Twoim postem poznamy się osobiście !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. trzeba być egoista ,ale zdrowym , nam się nalezy tez jak reszcie , piekne pokrowce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słodziak mikołaj usiadł na kartce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Potrzebna jest taka odskocznia od codzienności. Moją odskocznią są babskie wieczory z przyjaciółkami . Ja ten egoizm mam od zawsze . Rodzina , rodziną , ale nam też potrzebne są takie chwile. Piekne prace Marysiu wszystkie . Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem Cię doskonale i sama się do tego stosuję:))
    Urocza karteczka i woreczki na waciki:)
    Ps. Odrobina relaksu jeszcze nikomu nie zaszkodziła;))) A moje ulubione hasło na kuchennym magnesie brzmi - "nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy" ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne prace Marysiu, a taki egoizm jest jak najbardziej zdrowy i potrzebny. Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojojoj, jakie to wszystko piękne. Ja bym się chyba bała używać, ze mi się pobrudzi, ale z drugiej strony … Tak czy owak, przepiękne są Twoje prace wykończone haftem i wielką dbałością o każdy szczegół. A kartka z Mikołajem cudna, chociaż niewątpliwie to ten fajny Gość w skarpetkach robi tutaj całą robotę i dobrze. Ty go tylko lub aż umiałaś nam pokazać. Dziękuję więc bardzo, że można te piękności oglądać :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Marysiu! Masz rację każdemu chwilę szczęścia się należy, Twoje prace jak zawsze Urocze - Pozdrawiam Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysł z wdziankami - genialny, odgapię jak nic, bo te sklepowe strasznie nie lubię i waciki zawsze mam schowane. Haftować nie będę, ale uszyć już umiem;D
    A Mikołaj jest kapitalny - banana mam ;)

    a wracając do prozy- masz całkowitą rację, nic mnie tak nie wnerwia jak coś robię i słyszę- Może ja to zrobię? kurka wcześniej nie widać czy co? buu

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Pieknie piszesz. Czytam jednym tchem ☺. Pewnie ze czasami musimy być przez chwilę egoistkami 😉. Piękne ubranka zrobiłaś na waciki ☺. A Mikołaj mnie powalił swoją urodą. Karteczkę ekstra ☺

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawie piszesz a Twój mikołaj przykuwa uwagę. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wdzianka na waciki superowe,Mikołaj też świetny.

    OdpowiedzUsuń
  13. "Szczypta egoizmu" wow! ja to kupuję.. czas w tej gonitwie życia pomyśleć wyłącznie o sobie. Wdzianka na waciki są rewelacyjne, chyba sobie takie wykrzyżykuję, oczywiście jak skończę skręcanie paseczków i "zegar" u Ani. Coraz bardziej podoba mi się haftowanie. U Ciebie wygląda on przepięknie a wszystkie elementy , które dodajesz na kartkach zachwycają. Mikołaj przecudny!!!Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowy egoizm popieram. Twoje wytwory są cudne. Jak zawsze.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie egoizm Marysiu to zgodnie z przykazaniem, tym najważniejszym, miłość do siebie samego, a u facetów to po prostu inna ostrość wzroku;-)
    Łazienkę mam w beżach i brązach jakby co, chociaż sznurek morski czeka na łazienkową premierę. Mikołaj boski:-) Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurz coz jest i bedzie:) zagościł u nas na dobre 😜 Hafty cudowne, uśmiałam sie widząc tego Mikołajka :) brawo Ty !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachwycają tuby na waciki....ja mam szydełkowe, a egoistką jestem to czas poświęcony tylko i wyłącznie dla siebie, a co kto " Bogatemu" zabroni ha ha pozdrawiam ciepło Dusia

    OdpowiedzUsuń
  18. "Mikuś" taki trochę hipsterski! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. The content of your blog is exactly what I needed, I like your blog,
    I sincerely hope that your blog a rapid increase in traffic density,
    which help promote your blog and we hope that your blog is being updated.
    หนังไทย

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 StopChwilka , Blogger