Trochę dziwne zestawienie, bo jak się ma zima do pączków a tym bardziej do motyla? Otóż, gdyby przyjrzeć się temu dokładniej i popuścić nieco wodze fantazji, to i taki team jest możliwy.Wszystko zaczęło się któregoś ranka, gdy ni stąd ni zowąd zaczął padać śnieg. Wielkie, śnieżne płatki tańczyły w powietrzu tworząc niesamowity, magiczny widok. Przypomniała mi się moja mama, która w zimowe poranki budziła nas słowami " Pada śnieżek, płatki małe, obsypują pola całe". Ten zwyczaj zabrałam ze sobą i do dzisiaj, gdy za oknem robi się biało, budzę mojego syna słowami tej śnieżnej rymowanki, zresztą ku jego wielkiej radości.
Wróćmy jednak do meritum.Otóż biała zima zauroczyła mnie tak bardzo, że nie mogłam się oprzeć pokusie i obfociłam teren za kamiennym murkiem, a wraz z nim dokończony już, chociaż jeszcze nie oprawiony, zimowy obrazek. Moim zdaniem, w kolejnej konfrontacji, wypadł całkiem dobrze, a osiadające na nim płatki śniegu podziałały jak swoisty make up.Makijaż jednak nie był wodoodporny i szybko zniknął, jednak ulotność chwili, zapisana w kadrach, pozostała.
Przy okazji, na sesję zdjęciową, załapał się motyl, który przysiadł na imieninowej karteczce przygotowanej na lutowe wyzwanie w zabawie Imieniny miesiąca, u Hanulki.
Kolorowy motyl, w zimowej scenerii, to widok niecodzienny, ale moim zdaniem interesujący i piękny. Zresztą zobaczcie same, jak jego delikatność i ulotność współgra z lekkością i bielą śnieżnego puchu.Dla mnie pięknie.
Kolorowy motyl, w zimowej scenerii, to widok niecodzienny, ale moim zdaniem interesujący i piękny. Zresztą zobaczcie same, jak jego delikatność i ulotność współgra z lekkością i bielą śnieżnego puchu.Dla mnie pięknie.
Pozostały jeszcze pączki, które od wielu lat smażę, zgodnie z bardzo starą recepturą. Raz w roku, w karnawale, a karnawał gości u nas w zimie, więc powiązanie pączków z zimą jest oczywiste. Przepis na owe pączki, przywodzi na myśl kolejne wspomnienia, o pewnym Panu, którego wujostwo, jeszcze w czasach przedwojennych, byli właścicielami cukierni, a w niej wypiekali doskonałe pączki. Ja pamiętam ich smak, nie dlatego, że żyłam w tych czasach, ale dlatego,że potomek cukierników, ów Pan, z którym jakiś czas temu pracowałam, kultywował tradycję pieczenia karnawałowych pączków według przepisu swoich przodków i właśnie raz w roku, w karnawale, dzielił się z nami tymi pysznościami. Pana już nie ma, ale przepis pisany jego ręką pozostał i do dziś budzi we mnie sentymentalne wspomnienia. Dziękuję Panie Michale za te smakowite doznania.
A oto moje dzisiejsze zaproszenie na degustację.
I tym słodkim akcentem kończę moje dzisiejsze spotkanie a Wami. Mam nadzieję, że udało mi się dowieść, że tytuł dzisiejszego posta nie do końca jest absurdem.
Pozdrawiam serdecznie życząc miłego weekendu i owocnych poczynań w nadchodzącym tygodniu.
Marysia
Przepraszam, ale zjadłam Ci wszystkie pączki i nic nie zostało;)
OdpowiedzUsuńObłędne!
Smacznego! Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
UsuńHello dear Marysia!
OdpowiedzUsuńWonderful pictures of the snowy scenery!
Beautiful images!
Love your card and your delicious donuts! 🍩
Have a fabulous weekend!
Dimi...
Thanks, the same to you.
Usuńśliczne zestawienie zimy z hafcikiem pączki skradam :)
OdpowiedzUsuńa te kartki sama wycinasz bo mi sie od wielu już miesięcy podobają :)
z motylkiem delikates:)
Skradaj i rób, trochę z nimi roboty, ale naprawdę warto.Kartki wycinam sama chociaż marzy mi się wykrojnik. Dziękuję za miłe słowa.
Usuńzacznę od kartki- jest genialna!!autentycznie zachwyciła mnie swoją prostotą a jednocześnie elegancją i pomysłowością.
OdpowiedzUsuńŚnieg zawitał już chyba wszędzie tylko nie do nas a ta szaruga za oknem mnie wykańcza.
Co do pączków, to chodziły za mną wczoraj cały dzień, aż zrobiłam szybkie z serka homogenizowanego i na dzień dzisiejszy mam dość.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Reniu, w kartkowaniu staram się wypracować swój styl, chociaż chętnie podpatruję innych.Podaj proszę przepis na te szybkie pączki.
UsuńMarysiu! Karteczka Prześliczna i Elegancka, Pięknie udało Ci się Sfotografować padający Śnieg, A Pączki wyglądają Rewelacyjnie - Pozdrawiam Cię Serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu, miło, że znów jesteś i zostawiasz miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZima przepiękna (szczególnie ta haftowana, bo nie muszę po niej jeździć) ale motylek zwiastuje wiosnę, którą kocham zdecydowanie bardziej. A pączki... hmmm... zdecydowanie częściej powinnaś je piec, a ja mogę Ci obiecać, że na pewno Ci pomogę w zajadaniu i żadne kalorie, ani diety nie są w stanie tego przyrzeczenia złamać:-) Były pyszne:-)
OdpowiedzUsuńTylko raz w roku, chyba, że się bardzo uprzesz.Teraz kolej na chruściki, już dziś zapraszam.
UsuńZima piękna w realu i na haftach pozdrawiam Anulka
OdpowiedzUsuńDziękuję. Teraz rozmyślam, co z nią zrobić, obraz, czy poduszkę.
UsuńHaft cudny, zima urocza a pączki smakowite:)
OdpowiedzUsuńI to się nazywa zwięzła odpowiedź, więc dzięki bardzo, do robienia pączków zachęcam.
UsuńPiękny haft i urocza karteczka! A pączki wyglądają przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jesteś miłym gościem, aż żal, że nie mogę Cię pączkami poczęstować.
UsuńMarysiu pączki były pyszniutkie, szkoda że na następne trzeba czekać aż rok :-)
OdpowiedzUsuńZimowy hafcik cudowny w tej zimowe scenerii . Natomiast kartką z motylkiem zachwycam sie cały czas i ciągle wracam żeby na nią spojrzeć. Jest przepiękna w swoim minimaliźmie . Te perełki są mega !!
Pozdrawiam
Dziękuję Aniu. Pączków już nie ma, ale wkrótce będą chruściki.Zima wkrótce wyląduje w ramach obrazu lub na poduszce, a może jako zimowy banerek. Kartka zapewne poleci dalej, jeszcze nie wiem do kogo, może poczeka do lipca?
UsuńZima w mieście niestety nie ma takiego uroku. Właściwie to tylko sam moment padania śniegu jest fajny. Potem zostaje tylko brud i problemy z komuikacją.
OdpowiedzUsuńTo może na wieś się przenieś? Jest ładniej, spokojniej, chociaż problemy też są, tylko innej natury.
UsuńPiękna zima, a hafty zjawiskowe. Pączki wyglądają bardzo apetycznie, uwielbiam je. W karnawale także je piekę. Być może skorzystam z przepisu pana Michała :)
OdpowiedzUsuńWitam w StopChwilce. Dziękuję za przemiły komentarz.Pączki trochę czasochłonne poprzez to trzykrotne zbijanie, ale w tym czasie można robić coś innego, na przykład pójść na spacer. Są pyszne nawet następnego dnia.Pozdrawiam.
UsuńO rajuśku jakie pyszności zaserwowałas Marysiu!!! Mniam:) a karteczka i obrazek przepiękne:) i zima przepiękna, biała i majestatyczna...:) dziekuje!!!
OdpowiedzUsuńFajny okrzyk powitalny! Dziękuję za miłe słowa, pełne zachwytu i pochwał. Pozdrawiam i obligo uściski dla wszystkich.
Usuńsmakowicie , pięknie i sentymentalnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.Tak miało być.
UsuńHohoho jakie smakowitości namtu serwujesz. Pączki u mnie będą w tłusty czwartek i już tradycyjnie zjedzie się większość rodzinki. Zima zjawiskowa, lecz wolę ją oglądać na zdjęciach i przez okno. Kartka z motylem to marzenie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMiłego spotkania i pysznych pączków. Ja w tłusty czwartek upiekę chruściki.
UsuńPiękne hafciki w zimowej scenerii. U nas już wiosna w ogrodach kwitną pierwsze kwiaty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy to nie za wcześnie?
UsuńPiękne hafciki, super karteczka powstała:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńAwesome blog, i always enjoy & read the post you are sharing!
OdpowiedzUsuńThank for your very good article...!
Animation
Thanks a lot. I'm glad you visit me so often and left so nice words.
OdpowiedzUsuńAleż pięknie tam u Ciebie Marysiu :)Nawet motylek w tej scenerii pasuje i wygląda jakby mieszkał w tej śnieżnej krainie :) Kartka przepiękna, bardzo pomysłowa w swoim minimaliźmie :) I jeszcze słodkościami częstujesz :) Będę wpadać częściej :D
OdpowiedzUsuńPięknie komentujesz. Dziękuję. Wpadaj często, będę czekać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe pączki i cudne hafty:) Kartka z motylkiem jest jak nieśmiałe tchnienie wiosny...
OdpowiedzUsuńPączusie jak marzenie...
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, elegancka karteczka :)
OdpowiedzUsuńPiękny motyl
OdpowiedzUsuń