Dwa bieguny,

czyli ze skrajności w skrajność.

Powodem zamieszania dwie karteczki są, 

jedna 

z latem cudnie powiązana,

druga, 

    o upływie czasu przypomina i ku świętom zmierza.  

Pierwsza,

w słoneczniki przybrana, w żółtościach tonie,

w sierpniu galerię u Ani zasili.

Druga,

w której dowolna forma, za przyzwoleniem Ulki, prym wiedzie,

gwiazdkowe zasoby zasili i w odpowiednim czasie z dobrą nowiną poleci.

Przyznam, że niezbyt trudną formę wybrałam, 

bo tak jakoś , kanikuła, łamaniu głowy nie sprzyja.

A oto rzeczone bohaterki mojego dzisiejszego z Wami spotkania,

które z przyjemnością Wam prezentuję, 

bo obie całkiem w mój gust się wpasowały.

               Jeszcze tylko wyzwaniowe banerki

                      i     

                         do moich obowiązków zmykam .     

           

  

        Dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają.

Wasze komentarze bardzo ważne są dla mnie i pozwalają przetrwać trudny czas.

Dziękuję.

Marysia