Zachęcona przychylnymi komentarzami pod moimi pracami postanowiłam przyłączyć się do kilku blogowych zabaw. Są one doskonałą okazją do zaprezentowania prac, podziwiania talentów, szukania inspiracji oraz zachwycania się różnorodnością interpretacji tych samych tematów."Narzucone" wyzwania pobudzają kreatywność, pozwalają zejść z utartych szlaków i wyjść poza ramy własnych upodobań i przyzwyczajeń. Jednym słowem motywują, rozwijają i.... sprawiają przyjemność.I tak oto jestem z moim dorobkiem ostatnich tygodni.
Pierwsza karteczka jest odpowiedzią na wezwanie w zabawie u
Ani,
gdzie z proponowanych wariantów wybrałam opcję sznurek-kościółek-napis .
Kolejną zgłaszam do zabawy u
Uli, która tym razem zaproponowała mapkę.
Nie miałam pomysłu na haft, więc pobawiłam się skrapkowaniem, wprawdzie w bardzo skromnej wersji, ale jest.
A tak oto próbowałam swoich sił w zakładkowym wyzwaniu u
Magos, która zaproponowała zabawę z kolorami.
Zwykle nie korzystam z tak intensywnej kolorystyki, ale chcąc sprostać regułom, wyszłam poza utarte szlaki i ....całkiem mi się ta wycieczka spodobała.
Zresztą oceńcie same.
Moje kolorowe zakładki zgłaszam również do zabawy u Reni, która proponuję całoroczne świętowanie.
.
W związku z tym, że nie mają one typowego świątecznego charakteru, muszę ujawnić ich przeznaczenie. Otóż polecą one do adresatek w ramach zabawy Podaj dalej. A propos , nadal czekam na jeszcze dwie chętne osoby do zabawy u mnie. Zapraszam serdecznie. Postaram się Was nie rozczarować.
Odpowiedzią na kolejne wyzwanie, tym razem u
xgalaktyki,
jest skrzacia zawieszka.W koszyczku z robótkami czekają kolejne, bo ich uroda uwiodła mnie totalnie.Sprawdzą się doskonale na przyszłorocznej choince, ale o tym innym razem.
Jeśli o wyzwaniach mowa, to pozwólcie, że odniosę się jeszcze do proponowanej przeze mnie zabawy we wspomnieniowy patchwork.
Post, w którym napisałam o moim pomyśle miał na celu zebranie waszych opinii na jego temat, szczegóły przedstawię nieco później, gdy wykonam pierwsze elementy mojego projektu. Dziękuję za zainteresowanie i zapraszam do wspólnego zbierania wspomnień.
Na dzisiaj, to już wszystko. Pora zabrać się za kolejne prace, bo terminy krótkie, a czasu jak zwykle niewiele.
Marysia