piątek, 25 maja 2018

Niedoróbki

Niedoróbki, brak profesjonalizmu a może tylko niedociągnięcia?
 Z takim, nieco dziwnym pytaniem, przychodzę na dzisiejsze  spotkanie z Wami . 
Dlaczego właśnie tak? Już wyjaśniam. 
Otóż czasami bywa tak, że od samego początku, gdy zabieram się za kolejną robótkę, mam wrażenie, że coś jest nie tak. Najpierw perypetie z wyborem wzoru, niby jest OK, ale gdzieś, z tyłu głowy kołacze myśl, że to nie to. Potem kolejne wyzwanie z wyborem kanwy, nici, rozmieszczenia.Nic w jedną całość układać się nie chce. W końcu siadam i zaczynam, tak bez przekonania, nie mówiąc o entuzjazmie, a tu jeszcze, jak na potwierdzenie tego stanu, nitka się plącze, w ucho igielne trudno jej trafić a krzyżyki źle się liczą.Nic tylko rzucić wszystko i zacząć od nowa. Ale to nie w moim stylu. Wyznaję zasadę, że jak się powiedziało A, to i B powiedzieć trzeba i uparcie idę dalej. Czasem entuzjazm wraca, częściej jednak, do samego końca, coś ciągle jest nie tak, jak być powinno.
Tak było właśnie teraz, gdy stanęłam przed wyzwaniem Gościnnej Projektantki, w zabawie u Ani.
Postanowiłam zmierzyć się z BN i Wielkanocą. Fajne założenia, spodobały mi się, ale gdy zabrałam się do realizacji, to moja twórcza inwencja w siną dal się wybrała. Szło mi więc jak po przysłowiowej "grudzie", ale dzielnie, mimo oporów wytrwałam do końca, aby przekonać się, że ostatnie słowo i tak do mojej robótkowej niedyspozycji należeć będzie.
Tak więc na "zajączkowej" kartce plamki kleju trwale się zalogowały i efekt końcowy psują, a na "reniferkowej" niteczki kanwy nieco krzywo się poukładały.












Czy to brak profesjonalizmu, czy może tylko zwykłe niedociągnięcia, które nawet najlepszym się zdarzają?
Ale są, zgodnie z wytycznymi, zajączek i kwiatki na Wielkanoc i renifer ze śnieżynkami na Boże Narodzenie.


Tak właściwie, to powinnam te kartki zrobić raz jeszcze, ale chciałam Wam pokazać, że nie wszystko zawsze na ostatni guzik jest dopięte, a błędy ludzką rzeczą są i do życia należą. Mam nadzieję, że nie jestem odosobnionym przypadkiem w tej kwestii, a tym samym mniemam, że mnie rozumiecie i moje niedoskonałości wybaczycie.
A tak przy okazji, piszcie proszę w Waszych komentarzach również o tym , co Waszym zdaniem nie "wyszło". Każda uwaga, czy sugestia będzie bardzo pomocna i pozwoli mi spojrzeć na to, co robię bardziej obiektywnie.

I to już wszystko na dzisiaj.
Dziękuję, że jesteście, czytacie i dzielicie się swoimi spostrzeżeniami. 

Miłego "weekendowania" życzę.

Marysia

33 komentarze:

  1. Niedociągnięcia zdarzają się każdemu, więc się nie przejmuj. Z doświadczenia wiem, że to co mi przeszkadza (np. źle sklejona kartka) - inni nie zauważają. A jeśli chodzi o plamki kleju, można je uniknąć stosując taśmę dwustronnie klejącą. Karteczki jak zwykle pięknie skomponowane :)
    Pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu za cenne rady i za to, że mimo wszystko, dostrzegłaś pozytywy. Miło mieć wokół siebie ludzi, którzy dobrym słowem i radą darzą. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Marysiu mimo tych niedociągnięć uważam ze karteczki sa urocze i dopracowane we wszystkich szczegółach! Piękna jest ta delikatna trawka u zajączka no i motylek dodaje mnóstwa uroku! Generalnie przy rękodziele tak to juz jest ale cenie włożona prace i serce !!!:) sciskam weekendowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i właśnie o to chodzi, ale moja w genach, od mamy, przekazana potrzeba staranności, trochę na takie niedoróbki się krzywi.Dobrze więc na takich słowach, jak Twoje się wesprzeć. Pozdrowienia i uściski.

      Usuń
  3. Ja nie widzę niedociągnięć, za to widzę serce włożone w tworzenie. Piękne karteczki.:) Życzę udanego weekendu Marysiu.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Zapraszam do częstszych odwiedzin.

      Usuń
  4. A wiesz, że to jest tak - póki nie napiszesz o tych niedociągnięciach, to my tego nie widzimy:-)Po prostu patrzę na prace, jako całośc i ten efekt sie liczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak właśnie jest, ale ja wiem i to mnie męczy. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Nie wiedziałabym błędów, gdybyś o nich nie napisała... choć i tak nie widzę pisząc szczerze. Dla mnie kartki są pomysłowe i przepiękne. Błędy każdy popełnia, nawet najlepszy z najlepszych. :)

    Pięknego, szczęśliwego weekendu Ci życzę. :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aguś. Ty wiesz jak pocieszyć człowieka. Pozdrawiam.

      Usuń
  6. Mimo tych usterek, o których piszesz Marysiu, kartki są świetne. Ta druga dla mnie bez wad. W pierwszej rzeczywiście widać plamki kleju. Są do zamaskowania - chmurka, kwiatuszek, pszczółka itp. i nikt nie zwróciłby uwagi:)
    U mnie błędy oczywiście się zdarzają. Nie zawsze potrafię je usunąć.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, wiele można zamaskować i chyba tak zrobię. Dziękuję za radę.Pozdrowienia i uściski.

      Usuń
  7. Ja nie widzę żadnych niedociągnięć. Karteczki wyszły fantastycznie , hafty piękne !! Czasami też tak mam. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię, że niedociągnięcia są, ale Wasze komentarze łagodzą goryczkę i uczą. Dziękuję, że jesteś i miłe sowo zostawiasz.Pozdrawiam.

      Usuń
  8. e tam wszystko piękne gładkie :)
    śliczności:)też mam niedoróbki trza akceptować jje i doskonalić dalej warsztat

    OdpowiedzUsuń
  9. Marysiu, tych niedociągnięć wcale nie widać, myślę, że gdybyś o nich nie napisała, nikt by nawet nie zauważył. Poza tym rękodzieło, w przeciwieństwie do produkcji taśmowej, ma prawo do niedociągnięć - w tym cały urok ręcznej roboty.
    Kartki są prześliczne.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, trochę usterek ręcznym pracom nie zaszkodzi, i tego się będę trzymać. Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Marysiu kochana masz rację. Czasem tak jest, że od samego początku coś jest nie tak. Czasem zawracam w pół drogi, czasem brnę dalej. Tak już w rękodzielnictwie bywa. Żadna rzecz nie musi być idealna. Nie jesteśmy maszynami. Zresztą to właśnie jest urok ręcznych tworków. Kartki mimo Twoich uwag sa fantastyczne, szczególnie reniferek przypadł mi do gustu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. bardzo mi tym komentarzem pomagasz.Ręczna praca nie może jak maszynowa wyglądać, więc niedociągnięcia zdarzyć się mogą.Pozdrawiam.

      Usuń
  11. Nie myli się tylko ten kto nic nie robi, a poza tym znam takiego jednego co mi ciągle powtarza, że perfekcjonizm to choroba i należy to leczyć:-) Owszem dostrzegłam usterki, ale dopiero po przeczytaniu posta, za to kompozycje i pomysły na kartki są rewelacyjne. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Olu, Ty wiesz, a że praktyka czyni mistrza, to nadal praktykować będę, tym bardziej, że na dzień Matki, gilotynę z trymerem dostałam. Teraz, mam nadzieję, moje karteczki równo przycięte będą.

      Usuń
  12. Marysiu! Ja bardzo często tak mam że wyobrażenie mam piękne ,A rzeczywistość jest całkiem inna,Ale to na pewno nie jest brak profesjonalizmu, Po prostu to jest tak jak ze zdrowiem , Raz czujesz się bardzo dobrze ,A raz gorzej i tak samo z pracami,Raz idą Wspaniale a raz całkiem źle , Ale nie ma się czym przejmować wszystko przemija - Pozdrawiam Cię Serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Krysiu, Twoje słowa jasno rzeczywistość pokazują i dlatego już moimi plamkami przejmować się nie będę. Dzięuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  13. Na reniferkowej nie widzę żadnej niedoróbki:) ale wiem coś o tym, właśnie mam dylemat pokazać czy nie pokazać?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne,że pokazać.Jak widać każda z nas czasami ma podobne dylematy.Nie przejmuj się więc i pokaż, może dzięki temu obserwatorki unikną podobnych błędów. Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Karteczki śliczne -dopracowane i starannie wykonane, więc niedoróbek nie widzę... Ta z reniferem jest świetna. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, że nie widzisz, może więc nie jest tak źle. Dziękuję za miły komentarz.Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Karteczki piękne. A ten klej to zamaskowałabym biorąc na palec odrobinę białej farby i robiąc w tych miejscach leciutkie cienie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Pomysł na kartki masz świetny, a na zdjęciach z reniferem wad nie widać.
    Taka to uroda ręcznej roboty.
    Ale wiem co przeżywasz, bo przechodzę przez to robiąc zakładki.Ciągle mi coś nie pasuje, coś nie wychodzi tak jak potrzeba.I niby takie nic- tylko zakładka. Książka się nie zniszczy od krzywo zszytej;ale czuję , że mam piasek w trybach.Ale jak już wyjdzie poprawnie, to osiągam Himalaje zadowolenia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Marysiu czy wiesz że często bywa tak , że tylko autor dostrzega błędy i niedociągnięcia i gdybyś o nich nie napisała nikt by nie zwrócił uwagi. Gały wytrzeszczałam że dojrzeć te Twoje niedoróbki :-). Ale zgadzam się z Tobą , że czasem idzie jak po grudzie, mnie się to nawet dość często zdarza. Ale to chyba domena perfekcjonistek :-)
    Moja córką to ja podniesiona co najmniej do kwadratu i cały czas mi wypomina, że krzywo kleję elementy na kartce, u niej nawet 1 milimetr urasta do mega błędu.
    A wracając do Twoich kartek są jak dla mnie idealne, piękne hafty cudownie oprawione. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za udział w zabawie

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękne te Twoje "niedoróbki". Kartka z reniferkiem skradła moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  19. To prawda ,że czasem coś jest nie tak i idzie pod górę ,ale nie ma piękniejszego prezentu niż kartka wykonana ręcznie i z sercem.Przepiękne karty ,a otrzymać taki hafcik to prawdziwa radość .Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń