I co dalej? No właśnie, i co dalej?
Biała sukienka, piękny wianek, wzruszenie, biel opłatka, goście, prezenty, uroczysty obiad, biały tydzień i ... .
Nie odpowiem na to pytanie, bo nie wiem. Każdy sam wie najlepiej, ale jestem pewna, że drzemie w nas wspomnienie tamtego dnia, gdy radość ze spotkania z Panem wypełniała nasze małe, dziecięce serduszka.
Doskonale pamiętam uczucie wzruszenia, gdy ubrana w skromną sukienkę, z mirtowym wiankiem na głowie, w towarzystwie rodziców, licznych cioć i wujków, po raz pierwszy pierwszy przyjmowałam Komunię Świętą. Piękny czas, zatrzymana w pamięci chwila, która co roku ożywa, gdy widzę kościół tonący w bieli kwiatów i komunijnych strojów wzruszonych dzieciaków.
Ale co dalej? Czy to będą tylko ulotne wrażenia i okruchy wspomnień? A może spełnią się piękne życzenia zapisane w komunijnych pamiątkach?
Przyznam, że z ogromną przyjemnością tworzyłam te karteczki, a moje myśli krążyły wokół przesłania, jakie ze sobą nieść mają oraz wspomnień tamtego uroczystego dnia Komunii, który wiele lat temu był moim udziałem.
A teraz kolej na kolejną literkę hafciarskiego alfabetu. Moim dzisiejszym gościem jest J, które przede wszystkim kojarzy mi się z jakością, czyli z czymś, co ma ogromny wpływ na efekt końcowy naszych prac.Dobrej jakości tkaniny hafciarskie o równym splocie, równiutkie i gładkie igły, nici pięknie się układające, solidne tamborki, ostre nożyczki i inne akcesoria w niezbędniku hafciarki pomieszkujące.
J, jak jedwab,
a raczej jedwabne niteczki do precyzyjnych haftów przeznaczone, o pięknym połysku i dużej wytrzymałości.
J, jak jubileusze,
czyli doskonałe okazje, aby haftowane upominki jubilatom darować.
J, jak jednobarwny,
czyli haft jednym kolorem wykonany, który ostatnio bardzo polubiłam i w moich pracach często stosuję.
Wprawdzie nie do końca J, jak jednolitość zachować mi się udało, ale to wina mojej natury niepokornej, która czasami poza ustalone ramy wybiega. Tak więc drobne, innym kolorem zaznaczone akcenty w tej jednolitości się pojawiły łamiąc jej J jak jednostajność.
Moje dzisiejsze skojarzenia co do J, jak do joty zrealizowałam
i w ten oto, J, jak jednoznaczny sposób, moje dzisiejsze spotkanie z Wami kończę i na zasłużony odpoczynek się udaję, bo dzień bardzo pracowity miałam.
Miłego świętowania w J, jak jasnym słoneczku życzę
Marysia