piątek, 23 czerwca 2017

Jaśki-przydaśki

Czy zdarzyło Wam się kiedyś bezskutecznie poszukiwać pilota w zakamarkach kanapy, okularów, które zniknęły jak kamfora lub komórki wtedy, gdy dzwoni nie wiadomo gdzie? Mnie zdarza się to coraz częściej i dlatego postanowiłam temu zaradzić. Przeglądając neta trafiłam na całkiem, moim zdaniem, fajny pomysł. Nazwałam go "przydasiową podusią" czyli takim kanapowym niezbędnikiem. Zważywszy na złośliwość przedmiotów martwych, które znikają w najbardziej nieodpowiednim momencie lub pozostają poza zasięgiem, gdy już wygodnie zagniazdujemy w naszym ulubionym miejscu spoczynkowym, uważam, że przydasiowa podusia może być niezwykle użyteczna. Dodatkowo, gdy wpasujemy ją w mieszkaniową aranżację, stanowić będzie dodatkowy element dekoracyjny. Zainspirowana potrzebą, jak się okazuje nie tylko moją, stworzyłam takie oto jaśki-przydaśki.

Pierwszy powędrował do mężczyzny z lawendowego domku, który uwielbia styl prowansalski oraz połączenie natury z fioletem.Koronki, hafty i falbanki odpadły, mężczyzna!!!, więc wypadło na ptaszorki, którym spodobała się rola poduszkowych ozdóbek.





Druga, korzystając z tego, że dzisiaj Dzień Ojca, powędruje do mojego Taty, któremu  zielona podusia ułatwi życie i mam nadzieję sprawdzi się doskonale w roli tatusiowego przydasia.





Trzecia i ostatnia, bardziej kobieca, dla wielbicielek koronek, guziczków i kokardek. Doskonale wpasuje się  we wnętrza z elementami stylu prowansalskieg lub shabby chic. Nada otoczeniu  uroku i romantyzmu.






I to już wszystko na dzisiaj.Poduszkom na jakiś czas mówię "Do widzenia".
Napiszcie proszę jak oceniacie mój pomysł i sposób, w jaki udało mi się go zrealizować.

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu. Mam nadzieję, że przestanie padać.

Marysia

30 komentarzy:

  1. Oczywiście, że napiszę swą ocenę co do pomysłu i sposobu realizacji - a więc: pomysł bardzo pomysłowy i wart spomysłowania po swojemu! :) Ja się kiedyś zastanawiałam nad takim pomocnikiem przerzucanym przez ramię kanapy,ale że u nas kanapa (pokrowce) się rozjeżdża, to nie wiem czy i pomocnik był nie opadał z sił. Ale taka podusia to zupełnie insza inszość. Sposób realizacji jak zawsze pierwszorzędny; po Twoich motylkowych podusiach, którymi się zachwyciłam, teraz wpadłam w zachwyt nad ptaszkowymi! Wszystkie piękne, ale gdybym miała wybierać, to rzuciłabym się na zieloną. ;)
    Ocena końcowa: celująca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ocenę, która jednoznacznie określa Twoje stanowisko w sprawie jaśków- przydaśków. "Ta" zielona już wprawdzie zajęta, ale zawsze można powtórzyć.Pozdrawiam

      Usuń
  2. Marysiu! Pomysł Wspaniały, A poduszeczki prześliczne, Najbardziej podoba mi się ta z koronką jest przeurocza - Pozdrawiam Cię Gorąco

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuda uszyłaś, piękne i praktyczne. Cuda istne i te lawendowe i zielone i koronkowe. Podziwiam i pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Twoja ocena jest dla mnie bardzo ważna i skutecznie motywuje mnie do pracy.

      Usuń
  4. Rewelacja! Podchwyciłaś super pomysł, ale największe słowa uznania za pięknie skomponowane przydaśki. Faktycznie, przedmioty lubią zniknąć. A tu jest wszystko: pilot, okularki, ..... , czekoladka. Piękny pomysł, piękne wykonanie. Bardzo ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie i dziękuję za odwiedziny. Mam nadzieję, że będziesz częstszym bywalcem moich skromnych blogowych progów.Pozdrawiam

      Usuń
  5. Hi,hi - nam dwa tygodnie temu zaginął pilot i do dzisiaj go nie ma!!!
    Pomysł i wykonanie super:)

    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc może warto postawić na jaśka-przydaśka?Dzięki za ocenę.

      Usuń
  6. Pomysł rewelacyjny i wykonanie też super!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój ulubiony zestaw czyli PPP - pięknie, pomysłowo i praktycznie. A do tego jeszcze perfekcyjne wykonanie:-) Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję a co do wykonania, to ja bardzo nie lubię przyszywać guzików więc następne będą bez nich.

      Usuń
  8. Love this idea, my friend! It's great and so useful!

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Dorotko. Cieszę się, że znajdujesz dla mnie czas i sumiennie oceniasz moje wysiłki.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Thanks a lot. I'm glad you've visited my blog I'd like you do it more often. Best wishes

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł mi się podoba. Tym bardziej,że zdaza mi się chować za poduszką czekoladę, bo jetem na diecie i to taki mój grzeszek😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzeszki, to ludzka rzecz a w przypadku czekolady ma się odpust zupełny.Pozdrawiam.

      Usuń
  12. Świetne te jaśki, piękne, kolorowe, wesołe i nawet romantyczne :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa i za wizytę na moim blogu. Zapraszam częściej. Pozdrawiam.

      Usuń
  13. jak dla mnie pomysł i wykonanie jest genialne,a ta babska jest naj,naj ;)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. No, bo my baby lubimy koroneczki, kokardeczki i ozdóbki wszelakie. Tak już mamy i tak jest O.K.Dziękuję za ocenę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe!!!Świetny pomysł!!!Super wykonanie!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki, jest mi ogromnie miło, że znów do mnie zajrzałąś.

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne pomysłowe ,,,ja mam swoją historię z pilotem kiedy po odwiedzinach chrzesniaka jesienną porą sprzątałam a wieczorem chciałam włączyć serial to pilot zaginął szukali wszyscy i wszędzie no chyba nie zniknął malusi nie jest...i tak kupiliśmy drugięgo bo czym włączyć ?ku zdziwieniu dwa tygodnie temu ozdabiając pierwsze buteki soków tzw kapturkami mam specjalne pudełko z gumeczkami ...ot się znalazł tam był nie wiem jakim cudem naprawdę :)hihi tak to jest z tymi rzeczami które wsiąkają niczym kamfora:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. świetna historyjka. Na takie przypadki nawet jasiek przydasiek nie pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacyjne jaśki! Piękne, a do tego praktyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale ekstra pomysł nimi wykonanie rzecz jasna!!! Super!!! Z racji ulubionych zieleni zielona podusia prowadzi ale ten fiolecie tez jest kuszący... Kiedys jak bede miała swoja kanapę w swoim miejscu to sobie tez cos takiego wykombinuje, a co!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Życzę Ci kanapy i swojego miejsca jak najszybciej a wtedy jaśka-przydaśka mogę dla Ciebie zrobić, zielonego!!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 StopChwilka , Blogger