a więc powrót do tamborka, igiełki i kolorowych niteczek.
Na początek na filiżankę kawy zapraszam,
które w szarość i róż przybrałam,
aby w kolorystykę wnętrza je wpasować.
ale o tym zapewne już wiecie,
więc ja tylko skromniutko,
moje "trzy grosze" dodam.
Drugi hafciarski"wyczyn"
konwalii dotyczy,
bo takie reguły Ania,
w swojej zabawie ustaliła.
Do kompletu jeszcze motyl na karteczce miał przysiąść i w zieleni "utonąć"
więc jest,
w nieco innej postaci, trochę skrzata przypomina,
ale mam nadzieję, że Anka, bez trudu, motyla w nim dostrzeże.
Prawda , że uroczy?
I to by było na tyle, jeśli o dzisiejszy wpis chodzi.
Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę
Marysia